Legends of Tomorrow (2016-2022)
Legends of Tomorrow: Sezon 2 Legends of Tomorrow Sezon 2, Odcinek 12
Odcinek Legends of Tomorrow (2016-2022)

Camelot/3000

42m
7,5 375
ocen
7,5 10 1 375
Legends of Tomorrow
powrót do forum s2e12

s02e12

ocenił(a) serial na 6

Merlin: Nie dam ci tej wloczni, prędzej zgine
Amaya: Ej no wez daj
Merlin: No dobra

Amaya: Nie mozemy ryzykowac utraty włoczni Ray zdecydowal sie zostac
Sara: Nigdzie nie idziemy, odlatujemy
Amaya: No dobra chodzmy po niego
Sara: Ok

Damien zostawia Ripa chociaz nie wie gdzie jest ostatni kawałek włoczi

Ray wygrywa na miecze z członkiem Ligi zabojcow

A wygrywa tekst "we're not killers"

ocenił(a) serial na 6
kamil1735

O, to kolejny świetny odcinek w DCW. Narobiłeś mi smaka :D

Dobrze, że nie oglądałem tego w nocy po Flashu. Jak zobaczyłem zwiastun, to od razu wiało marnym zapychaczem, a jeszcze przed odcinkiem Matt Letscher na swoim IG poinformował, że nie będzie go w tym odcinku, ale będzie we wszystkich pozostałych do końca sezonu, więc to już był znak, żeby odpuścić i iść spać.

Nie ma RF, nie ma zabawy. Jeszcze oszuści obiecywali przed sezonem Snarta w Legion of Doom, a tu chyba 5 odcinków do końca i ani widu, ani słychu. Jest za to Rip...

Gideon chyba też odwali w następnym odcinku jakąś chorą akcję z uwolnienien Ripa z tego, co widziałem w promo, więc nawet sztuczna inteligencja wychodzi w tych serialach na debila dzięki ich świetnemu scenariuszowi.

kamil1735

Zajebistej przypominajki nie było, ot kolejny członek załogi powtarza znaną formułkę.. ale odcinek dostarczył mi masę gagów, z których śmiałem do rozpuku :D

Gwiazdą odcinka był Rory, oczywiście, wraz ze Steinem i trochę Jacksonem sprawili, że sceny z ich udziałem były mistrzowskie (najlepszy Rory dumny ze Steina, że zakosił zmarłemu przedmiot, hahaha :D). No i oczywiście główny bohater odcinka, sir Raymond of the Palms XD Haha, twórcy muszą być fanami SW, co chwila są zarzucane jakieś smaczki dla fanów, nawet zrobili odcinek z Lucasem, a teraz mieliśmy LoTowy light saber (tylko nie mów tak, to już zajęty trademark, hahaha, ale jasna cholera - dobre to było :D). Rory z 'I can finally fulfill my destiny' kiedy Stein/Jackson mówią, aby poprowadził armię ciemności czy coś.. haha, mistrz :D

Jeśli chodzi o przyszłość: szkoda, że tak krótko - przez chwilę myślałem, że wreszcie odcinek poświęcony podróży w przyszłość a to była nikła wizyta u zamordowanego. Inna sprawa, że zamiast historii pobawili sie tutaj konwencją legend - przyznam, że pomimo, że było to ckliwe i dużo patosu, spodobało mi się, jak pobawili się z rozpisaniem tego odcinka (przez Palmera zajebiście się to oglądało, pomimo idealnego wręcz do bólu króla Artura (Palmer: "kocham go", później "dlatego go właśnie kocham", hahah :D)).

Rip Hunter, na to wygląda, to czwarty członek Legionu - w tym odcinku, od pierwszej sceny, robi za badassa a nawet podskakuje poniekąd Damiankowi. Cholernie ciekawie ogląda się takie wcielenie Huntera + ten ciekawy cliffhanger z Gideon.

Jak dla mnie odcinek bardzo dobry właśnie z powodu humoru i zabawy z konwencją rycerza ('chivalry' :D). Jedyny większy zgrzyt to rozmowa dwóch byłych członkiń JSA: masz, nie ty masz, nie bo ty, itp. i - o zgrozo - kolejna kobieta homo albo bi (ja rozumiem, organizacje LBGT i tego typu sprawy, ale czy Sara nie za dużo tych kobiet spotyka na przestrzeni wieków?? A na deser Ray do Sary dowalił 'dobre historie/legendy kończą się pocałunkiem', masakra..).

matiiii

"i - o zgrozo - kolejna kobieta homo albo bi (ja rozumiem, organizacje LBGT i tego typu sprawy, ale czy Sara nie za dużo tych kobiet spotyka na przestrzeni wieków?? "

Akurat Lance a lot i romans z Ginewrą był/a częścią legendy Kamelotu wiec tu mogli się zabawić konwencją ;)

użytkownik usunięty
kamil1735

Najlepszym tekstem było "Thank You Sarah Lance a lot" - bardzo zabawna gra słów. Scena Ray vs. Darkh - ładnie pojechali po Przebudzeniu Mocy(zimowa aura, miecz świetlny, atmosfera grozy przed walką z kimś złym) zwłaszcza że już wcześniej się na to zapowiadało jak randomowa postać nazwała miecz Ray'a lightsabber. Fajna laska ta Star Girl - 1996, baaardzo młoda. Czy mi się przywidziało czy widziałem w obsadzie na początku w napisach "Jennifer Lawrence"?!

ocenił(a) serial na 8
kamil1735

Jeśli dla ciebie niezginięcie uznajesz za wygraną to tak, wygrał pojedynek, pamiętaj że posiadał wciąż swoją zbroję i miecz jonowy (pamiętajcie nie miecz świetlny). oprócz tego jest to nawiązanie do Powrotu do Przyszłości gdzie Doc dowiaduje się, że umrze więc postanawia coś z tym zrobić. :)

i kolejna postać "homo albo bi", mi to nie przeszkadza w serialach czy w filmach ale tylko gdy to służy fabule jak np. w Supergirl a tutaj ostatnia scena i nagle z postaci którą już więcej nie zobaczymy robimy postać homo. nawet pomijając wątek homo to ona wciąż jest zamężna więc nawet nie wyobrażam sobie co by się z nią stało gdyby zostały przyłapane przez jakiegoś rycerza.

kamil1735

Dokładnie te same momenty mnie raziły. Scenarzyści chyba za dużo papierosów sie napalili :) No a Sara z tekstem "nie jesteśmy zabójcami" to nic tylko za głowę się złapać. W ogóle ta Sara jakaś taka nijaka ostatnio się zrobiła, jest z ligi zabójców a jako jedna z niewielu chce wszystkim darować życia, ma sumienie i chce robić wszystko według zasad (jak powstrzymanie murzyna przed zabiciem Ripa lub zwrocenie uwagi Amayi, że chce ukraść ostatni fragment włóczni). Scenarzyści chyba zaczeli mylić Sarę z Felicity. Gdyby nie Mick Rory i Amaya to ja już nie wiem czy przełknąłbym następne odcinki.

ocenił(a) serial na 6
kamil1735

Legendy powoli wracają do poziomu z pierwszego sezonu, najgorszy odcinek jak do tej pory. Ja wiem było dużo odniesień i gier słownych, ale to wszystko jest tak nachalnie i bez sensu zrobione, że co chwilę łapałem się za głowę, a bohaterowie to co odcinek zmieniają swoje zachowania, no ale to już wina "świetnych" scenariuszy od stacji CW

użytkownik usunięty
kamil1735

Według mnie Rip tylko udaje złego, wtedy jak zabił Sarę to doskonale wiedział że Gideon ją przywróci. On coś knuje przeciw LOD, pewnie pomoże im zdobyć włócznię przeznaczenia aby w kulminacyjnym momencie im ją odebrać.

kamil1735

Mi się tam podobała ta epicka bitwa.
Pokazanie armii przed bitwą, może po 20 osób po każdej ze stron...normalnie prawie jak w grze o tron.
Szkoda tylko że już nawet na statystów ich nie stać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones