Słaby odcinek a kto wie czy nie najsłabszy w obecnym sezonie (a szkoda bo jak dla mnie mieli dobrą passe już od paru odcinków). Nawet mnie to nie dziwi, nawet 'przypominajka' na początku odcinka była Sary Lance a ona powtarza znaną formułkę bez krzty emocji.. xd
W sumie napiszę tylko to, co mi się podobało:
- powrót 'pamięci' Ripa i faktem, że pamięta, co zrobił po 'praniu' mózgu Thawne'a (dobre zagranie mimo wszystko);
- wątek romantyczny w umyśle Ripa z Gideon.. hmm, jak to się nazywa? Robofilia? :P Sympatycznie było zobaczyć aktorkę, która podkłada głos pod Gideon. Zakończenie wątku też niczego sobie.. a pisze to dlatego, bo skoro Ripowi dali takie coś to znaczy, że drama z jego rodzina z s1 się skończyła chyba na dobre. Lepszy Rip po stronie dobra, którego nie ogranicza przeszłość, wg mnie :)
- gagi z Palmerem - najlepsze to było jak wrócił z 'polowania' w Parku Jurajskim (w którym spędził pół roku na to wygląda), był jak zwykle głupawo uroczy a później w rozmowie ze Steelem mówi o tym, że nakrył go z kocicą, riposta 'myślałem, że to po twojemu' a Ray 'co miałem zrobić aby nie wyszło nie ten tego', haha :D
Minusy: cała reszta.. nawet Rory nie śmieszył ze swoim 'biere browara' :( Nic, liczę, że ostatnie odcinki w sezonie będą lepsze.
Podziwiam :D
Ja wyłączyłem po jakichś 3 minutach. Leci teraz od razu po Flashu, więc raz na jakiś czas rzucę okiem, ale tego odcinka nie dało się strawić.
Już na początku ta akcja z Ripem. Z tego co pamiętam dialog mniej więcej taki:
- Oddaj nam dynks! (ten dysk, nie wiem jak to się nazywa)
- Chu*a wam oddam! XD
- Daj nam to!
- Nie dam!
Serio, oni myślą, że jak powiedzą bądź co bądź villainowi, żeby im coś oddał, to on powie "ok, łapcie" i sobie pójdzie? :D Myśleli chyba, że wróci potulnie do celi.
Rozkmina Sary dot. tego co się właśnie odwaliło na Waveriderze: Dłuższa chwila pauzy i głębokiego zastanowienia: "RIP!!!" Brawo :D
Jakby chcieli, to mieliby Ripa jakieś 2 odcinki temu, kiedy Jax do niego mierzył. Wystarczyło po jednej kulce w nogi, zabrać go na Waveridera i uleczyć. Rory też miał wyprany mózg, a go wyleczyli, ale tu lepiej ciągnąć farsę przez 3 kolejne odcinki.
A ta ucieczka Ripa... Normalnie PRISON BREAK. Rory pewnie pękał z dumy. Snart też byłby dumny.
Po tej ucieczce Ripa, aż się w duchu ucieszyłem, że Michael będzie z Lincolnem znowu uciekał z więzienia!