Ostatnie odcinki serialu Na dobre i na złe trzymają wysoki poziom dzięki "młodym wilkom" i Żebrowskiemu a Lekarze dopiero się rozkręcają.

Dlaczego lepsza? Czym się różnią te seriale? Jak dla mnie zupełnie niczym. Scenariusz jest równie drętwy, a akcja z cudownie odnalezionym ojcem Alicji sprawiła, że zupełnie zwątpiłam w ten serial. Nagle, przez przypadek zagadka z zaginionym tatusiem zostaje rozwiązana! I to, że tylko Alicja może oddać część wątroby, akurat w tym momencie, jest zupełnie absurdalne. I jeszcze jedno: na samym początku, kiedy ta "nowina" wyszła na jaw, Alicja obrzuca Leona złośliwymi hasłami, ma mu za złe, że go nie było przy niej, mimo, że przecież nic o niej nie wiedział, a na kocu serii (raptem 2 odcinki później?) mówi do niego TATO! Śmiech na sali.

Kiepsko oglądasz Lekarzy :( do 10 odcinka nie było mowy o ojcu Alicji dopiero dyr. Bosak kapnęła się po zdjęciu że Alicja być może prawdopodobnie ? jest córką Leona ! On do 10 odcinka nie widział o niej bo jej matka mu o tym nie powiedziała.

Co się tyczy wątroby to najbliższa rodzina ma największe szanse na to by uratować biorcę (zgodność krwi). Dlaczego w tym momencie ? jakbyś oglądała uważnie Lekarzy to byś wychwyciła ważny szczegół ... rak na wątrobie Leona z powodu jego fatalnego umiejscowienia jest nie do usunięcia, tylko przeszczep może uratować mu życie !

Co w tym absurdalnego że córka chce uratować ojca ? Ty też byś kalkulowała z oddaniem organu gdyby ktoś najbliższy ci umierał ?

Napisałam, że akcja z odnalezionym ojcem sprawiła, że zupełnie zwątpiłam w serial. To wcale nie znaczy, że wcześniej już tak myślałam, tylko, że to było moim zdaniem gwoździem do trumny. Zanim to się stało był to dla mnie zwykły serial, ale niektóre wydarzenia są dla mnie zupełnie nieprawdopodobne. Nie ma tu związku, w którym odcinku wszystko wyszło na jaw.
Nie chodziło mi też o to, że dziwne jest to, że córka chce uratować życie ojca, ale ten cudowny zbieg okoliczności. Gość jest w Toruniu i Alicja akurat tam trafia do szpitala ze wszystkich szpitali w Polsce (bo akurat Leon musi być znajomym jej faceta) i akurat tam robi specjalizację. Końcowe 'tato' - nie mam słów.

"Na dobre i na złe" to super serial