Najlepszy serial ostatnich lat. Wspaniale zagrany. Świetne tempo. Żadnych minusów. Wielokrotnie ściskał mi gardło i poruszał najgłębsze struny. Gorąco polecam wszystkim zmęczonym już powtarzalnością i nieoryginalnością obecnych produkcji.
To twoje zdanie i nie będę przekonywał,ja wyraziłem swoje. Od dwudziestu lat kino według mnie nie jest już takie jak wcześniej,w latach 80 tych i 90 tych. Ten serial wydał mi się bardzo dobry,bo kompletnie nie miałem pojęcia w którą stronę zmierza i który z bohaterów umrze, który ocaleje i czy winny zostanie ukarany. Tempo i gra aktorska..gra w starym stylu,oszczędna, niby naturalna,za to mnóstwo gestów,spojrzeń,"między słowami".Przy tym mocny,bo musiałbym długą przerwę zrobić żeby go ponownie obejrzeć. Mnie naprawdę trudno czymś zainteresować..a tu szczerze byłem poruszony. Jeśli ciebie nudził to napisz jaki serial jest twoim zdaniem fascynujący. Nie pytam ironicznie,po prostu jestem ciekawy.
Nie napisałem, że mnie znudził.
To, że można nie wiedzieć, w którą stronę zmierza, traktuję jako jeden z elementów nieoryginalności. To co mówisz o grze aktorskiej to powinien być standard, traktować to jako wyróżnik? Pomijam to. Prawnicza walka z wieka korporacją - widziałem wiele razy, to się na ogół dobrze ogląda, więc oceniam to właśnie jako powtarzalność. Po za tym cała ta obowiązkowa współcześnie menażeria.... Ten nowy kodeks Haysa... Uhh...
Jaki jest serial fascynujący? Czy o tym mówimy?
No dobra, nie obejrzałem go jeszcze do końca, a jak chcesz wiedzieć jaki mi się podobał to "Serpent", "North Water"...
Dzięki ,przyjrze sie jak będę miał trochę czasu tym serialom :) Co do gry aktorskiej że to powinien być standard to się nie zgodzę. Nawet aktorzy jak De Niro (najlepszy przykład) przestają grać w pewnym momencie i po prostu są na ekranie. To żaden oczywisty standard, bo od 20 lat trudno wskazać jego świetną rolę. Młodego pokolenia kompletnie się nie pamięta,a i tak większość gra ograne gesty i reakcje,niczym sitcomy disney'a. Keaton jest świetny w tym serialu,nie gwiazdorzy i pisałem o tej grze "między słowami",tego się nie da opisać to bardziej się czuje albo nie. Ja podchodze do filmów (nie lubię za bardzo seriali,rzadko oglądam,jestem kinomanem - old school:)) subiektywnie,nie oceniam merytorycznie,przykładem może być film "Ink",który albo jest boski albo tania,niskobudżetowa chała dla innych. Mnie serial sie podobał i tyle. Wyłącznie po to napisałem komentarz. Nie do końca rozumiem w jakim kierunku podąża nasza "dyskusja". Nie rozumiem słów o nowym kodeksie Haysa..Nie rozumiem,że na siłę więcej pokazują?Czy co?
Napisałem, że dobra gra aktorska to powinien być standard. Nie zgadzasz się z tym. Czyli uważasz, że DeNiro POWINIEN po prostu być, przestać grać, że młodego pokolenia POWINNO się nie pamiętać....! (sic!).
Tak to zrozumiałem bo tak to napisałeś.
Kodeks Haysa polegał na zakazie pokazywania pewnych rzeczy. Nowy "kodeks Haysa" polega na NAKAZIE pokazywania.., pewnych osób.
Dziwna interpretacja. Mam na myśli,że dobra gra aktorska nie jest standardem, dlatego ten serial bardzo mi się podobał między innymi dlatego ,że tutaj ta gra jest na wysokim poziomie. I to bardzo wyróżnia ten serial, bo jest mnóstwo dobrych seriali źle zagranych. Ten poza tym jest o ludzkich uczuciach,a takich też jest jak na lekarstwo. Nie dostrzegam nowego kodeksu w tym serialu. Widzę za to spektrum ludzkich problemów,typów osobowości i sposobie radzenia i nieradzenia sobie z nimi. Twoja interpretacja moich słów jest z kosmosu,widzę że kompletnie nadajemy na innych falach,zatem taka rozmowa nie ma sensu,bo nic nie wnosi ani dla ciebie ,ani dla mnie. Wnioskuję o zamknięcie tematu :)
No to jak nie dostrzegasz tego "nowego kodeksu" to Ci wyjaśnię - chodzi o tą brzydką, głupią, depresyjną narkomankę lesbijkę. Nic to do fabuły nie wnosiło a było wiadomo po co.
A co do reszty Twoich wypowiedzi na temat serialu i ogólnie kinematografii to się w 100% zgadzam.
Nie jest to serial bez minusów. Na przykład montaż pozostawia trochę do życzenia. Również wspomniane tempo, budowanie dramaturgii... Ale jest to na pewno serial dobry.
Znakomity serial, Kazdy naiwniak wierzacy w magie leków powinien go zobaczyc . Caly ten schemat na zarabaniu ogromnych pieniedzy kosztem zwyklego czlowieka przez te koncerny ktore sa gotowe pozniej zaplacic wielominiowe odszkodowania które tak naprawde sa niczym w porównaniu z tym ile zarobia na ludzkiej krzywdzie.
lol! dzięki tym "ciulom" masz co oglądać, no ale rozumiem, że złodziejstwo to Twoja cnota.
ja pierdziele kolejny troll sie znalazł. Weż i dla dobra swojego i innych zlikwiduj swoje konto na filmwebie i zajmij się w żyiu czymś pożytecznym.
usuń swój mózg albo się spal będzie jednego śmiecia i pisiaka żyjącego na mój koszt mniej bo 99% to barany popierające pis i dajecie im w łape cały czas
akurat nie mieszkam w PL i nie żyję na Twój koszt. Ale skąd taka "światła" osoba miałaby to wiedzieć :)) Kolejny "keyboard warrior" nam się znalazł.
idź już dziecko do swojej piaskownicy pilnować foremek :) szkoda życia na jałowe dyskusje z Tobą. Over&out.
Producenci więcej zarabiają na lokowaniu produktów aniżeli na opłatach za oglądanie, a kina więcej zarabiają na przekąskach i reklamach niż na biletach.
no i? czyli możemy odjąć te, powiedzmy, 30% dochodów i będzie wszystko dalej okej? miałeś Ty matematykę? :D
Tak. A czemu by nie? Ktoś na tym znacząco ucierpi? Będzie przymierał głodem albo nie będzie miał się w co ubrać? Popatrz sobie na boxofice i budżety filmów (oficjalne dane na filmweb). Dobrym filmom to nie zaszkodzi a kiepskim zaszkodzić i tak nie może.