Serial nie ma za bardzo niczego wspólnego z książką, po obejrzeniu 4 odcinków mogę powiedzieć że imiona i "geografia" z grubsza się zgadzają a reszta to już "rzeźba"

Mógłbyś napisać najlepiej w nowym poście różnice między serialem a książką? Zastanawia mnie czasami po kolejnych produkcjach netflixa już pomijając ich na siłę wpychaną politykę i ideologię, co mają w głowach scenarzyści? Chyba są strasznie zakompleksieni i na siłę próbują wszystko zmienić, żeby to był ICH twór. Totalnie tego nie rozumiem bo z reguły z dobrego pierwowzoru wychodzi pusta szmira.

Ogólnie książka jest skierowana dla młodszego pokolenia, opowiada o przyjaźni i honorze. Nie ma tam mowy o szamanach a główny bohater nie jest fajtłapą. Rycerze są honorowi a damy dobrze wychowane.

Przyjaciele Tiurego z kaplicy zostali rycerzami i nie ścigali go po górach rządni zemsty.

W podróży Tiuremu towarzyszy Piak, prosty chłopak którego Tiuri spotkał po drodze (w serialu Piak jest rozpuszczonym bahorem, bratem jego "przyjaciela")

Piękna dziewczyna owszem też była ale czekała na niego w zamku aż wróci jako bohater a nie kradła i nie szwendała się po górach ;)

Myślę że bazując tylko na książce można było zrobić co najwyżej film. Do serialu trzeba było dodać trochę krwi i czarnej magii.
Porównywanie do Wiedźmina jest zupełnie chybione bo książką jest skierowana do zupełnie innego czytelnika więc z automatu serial też jest skierowany do innego odbiorcy.

Dziękuje za streszczenie. Pozdrawiam

Mógłbyś jeszcze wyrazić Twoją opinię i odczucia co do samego serialu w porównaniu do książki oraz do obsady i typowo netflixowych wątków ideologicznych wszystko w kontekście książki?

Obejrzałem tylko 3 odcinki na ten moment wiec ciężko oceniać cały sezon.
W tym przypadku polecam obejrzeć najpierw serial a dopiero potem złapać za książkę. A odczucia... Jak pisałem już wcześniej serial dobry na czas kwarantanny z dziećmi (młodzieżą ;) 10-14lat.

Różnic jest zbyt dużo by wymieniać. Książka jest lepsza. Serial się kupy nie trzyma a główny bohater to pierdoła straszna