Toż to czarnoskóry Dustin Henderson!
BTW. Nie jestem rasistą ani homofobem. Temat powielany setki razy, jednak naprawdę, to wygląda niewiarygodnie. Wiadomo, chodzi o wyparcie rasizmu itp., ale wciskanie czarnoskórych aktorów do roli rycerzy w klimacie „średniowiecznopodobnym” jest niepotrzebne, męczące, kuriozalne....
Serial niby od 7 lat, przez 5 odcinków było ok, ale w ostatnim musieli chłopcy się pocałować. Bo przecież to takie ważne by to pokazać.
Ciekawa fabuła, niezłe efekty, o dziwo bardzo dobry moim zdaniem dubbing, co uważam trzeba podkreślić bo u nefelia z tym jest bardzo różnie. Ciekawe postacie, niezłe zwrotu akcji, piękne widoki, fajne kostiumy i scenografia. Ogólnie dobrze się bawiłem i dawno nie oglądałem nic tak fajnego, jeśli chodzi o przygodowe...
W dobie Gry o Tron nowe seriale fantasy wysypują się lawinowo. Tylko tak na prawdę ciężko znaleźć jakąś konkurencję. Nawet Wiedźmin okazał się strasznym gniotem. Ten serial udowodnił że nie potrzeba wcale niesamowitego budżetu. Nawet efekty specjalne dają radę. Serial jest trochę naiwny. Szczególnie te ciągłe ucieczki...
więcejNiewiele od niego oczekiwałam a okazało się, że miło zaskoczył. Co prawda są w nim elementy typowej taniej fantastyki dodatkowo skierowanej pod młodszą widownie, więc w wersji ugrzecznionej, ale poza tym reszta na plus. Postacie różnorodne i ciekawe. No ogólnie przyjemny serial, nie odkrywczy, ale przyjemny.
ten serial bije na łeb dokładnością historyczną 99% filmów i seriali "historycznych". Ani jedna pochodnia nie pali się w dzień xD Ściany w zamkach otynkowane i pomalowane, mieczami machają zgodnie z tym jak napisał pan Fiore w Fior di Battaglia, czarnoskórzy voodoo nomadzi xD mają jurty jak bogaty pasterz w...
Znów Netflix zapisał nam typowa papkę okraszona całkiem fajnymi efektami specjalnymi.
Niestety ciężko było się doszukać jakiejkolwiek rozwijającej się fabuły podpartej ciekawymi postaciami.
Najciekawsza postacią w całym serialu jest koń... I nie są to żarty. Jest to jedyna postać która została całkiem dobrze...
O tym, że główny bohater nie jest synem swego ojca. W pierwszych minutach rzuca się w oczy różne pochodzenie obu bohaterów. Miałoby to jeszcze sens gdyby jeden z rodziców był czarny lub oboje byli mulatami. W tym wypadku tego nie było. I zaledwie chwilę po tym dowiadujemy się, że nie próbują nam wcisnąć kitu.
Naturalnie nawet na końcu musieli wplątać wątek homoseksualny nawet wśród chłopców. Do tego oczywiście czarny rycerz bohaterem, żółta rycerka Chinka zdrajczynią. Nudne to już.
Trzeba przyznać, że w tworzeniu gówno seriali netflix ma już sporą renomę, tym razem nie będzie inaczej.
Pozdrawiam.
- Fabuła - ciekawsza i bardziej wciągająca. Świetne zwroty akcji, wcale nie robione na siłę.
- Dialogi - naturalne i ciekawsze
- Postacie - ciekawsze (np. szef Czerwonych Jeźdźców)
- Plenery - świetne ujęcia (Nowa Zelandia). W Wiedźminie nie było źle, ale tu jest lepiej.
- Scenografia - o niebo lepsza. Miasta wyglądają...