Sam pomysł był bardzo dobry, niestety realizacja tragiczna.
Dzieciaki poznały moce kluczów, ale mimo to,(jakby były upośledzone?) przy każdej "niebezpiecznej" sytuacji, jakby o nich zapominały. Dialogi były chyba pisane na kolanie,przy piwie,podczas wieczornego oglądania Ekstraklasy, a zachowanie postaci jest maksymalnie nierealistyczne i momentami wręcz niemożliwie idiotyczne, bezsensowne, irracjonalne i głupie. Napięcie było budowane bardzo na siłę, w denerwujący sposób, np. kiedy Sam Lesser został powalony przez "strach" Kinsley, z rąk wypadł mu pistolet, a Kinsley z Bodym zamiast ten pistolet podnieść albo nawet nóż, który leżał nieopodal i dobić Lessera, to niee, uciekają niewiadomo przed czym(chyba przed własną głupotą?).
Główni aktorzy mimo to, że są raczej "nowi" i mało znani, to ich gra była całkiem *OK*.