Taki sobie ten serial. Humor zawsze tam jest wymuszany. Dialogi suche jak wiór. Aktorstwo drewniane tak samo ci młodzi jak i ci starsi. Scenografia tekturowa marna. Denerwujące podkładane śmiechy w tle nieistniejącej publiki. Czasem oglądając to można się poczuć jak ba jakimś szkolnym teatrzyku...
Aktorstwo faktycznie nie było na wysokim poziomie, mimo wszystko mi się podobał taki ‘luźny’ styl/klimat. W niektórych fragmentach było widać jak aktorzy pod koniec jakieś sceny lekko się uśmiechnęli (ponieważ np. zaistniała jakaś nieplanowana sytuacja) i cieszę się że nie zostały usunięte te krótkie, ostatnie fragmenty sceny.
Wiadomo, kto co lubi – więc rozumiem że komuś ten serial mógł nie przypaść do gustu.
A co do nieistniejącej publiki, o której wspomniałeś, to akurat nie masz racji. Serial był kręcony w teatrze przy udziale PRAWDZIWEJ publiczności.
Owszem, z udziałem publiczności nagrywano może gdzieś do połowy odcinków, w następnych seriach już z tego zrezygnowali i zastąpili podkładanym śmiechem. To już z resztą słychać, że w każdym odcinku śmiech w tle jest identyczny. Nie zmienia to faktu, że mimo obecności publiki na początku a później jej braku serial jest strasznie drętwy i humor często bywa mocno wymuszany.