W sumie fajny serial, przyjemnie się oglądało, ale mam 2 zastrzeżenia.
1. Żeńska postać irytująca na maksa i aktorka okropnie drewniana. W towarzystwie Toma jej brak warsztatu był zbyt zauważalny.
2. Trudno uwierzyć, że ten serial został wyprodukowany na wspaniałym i postępowym zachodzie. Żadnych wątków LGBT? Tylko połowa obsady to murzyni? Silne i niezależne kobiety przegrywające w pojedynkach?
MCU powinno się wstydzić.
1. Źle przecież nie grała, a jej postać raczej nie ma zbyt wielu powodu do uśmiechu, więc może się wydawać, że "jest drewniana"
2. Przecież były. Loki jest "gender fluid" ale chyba nie będzie wam to przeszkadzać, bo nawet nordycki bóg psot też miał taką orientacje
1. Grała źle, była irytująca i wyczuła swojej postaci
2. Niby był, ale w serialu nie jest nic o tym wspomniane.