Na początku 3 sezon zapowiadał się zaj***ście. Przebijał 1 i 2 sezon. Zwłaszcza postać Derrena, którzy w pierwszych dwóch sezonach był irytujący tak w 3 po odejściu Rosie stał się chyba najlepszą postacią w serialu.. Pomysł z IRA też ciekawy, ale to co odwala Nidge to kompletne nieporozumienie. Już samo pobicie Tommy'ego (który obok Darrena był moją ulubioną postacią) było dla mnie bez sensu i lekko rozczarowujące, no ale trudno oglądam dalej Nidge wydaje wyrok na Darrena, który uratował mu życie, jednak ten wychodziło cało z tego wszystkiego i już dzwoni do Nidga i mu sie odgraża to sobie myślę, że następny sezon szykuje się zaje**cię ciekawie, już wyobrażam sobie jak Darren z Tommy'm będą chcieli dojechać chciwego liska, A TU NAGLE CH*J DARREN ZOSTAJE ZABITY...
Teraz to nie wiem czy jest sens oglądać ten serial dalej, oglądnąłem pierwszy odcinek czwartego sezonu i strasznie się przy tym męczyłem. Z Tommy'ego zrobili jakieś g*wno i ogólnie wiało nudą, już nie to samo co wcześniejsze sezony.
Chociaż po śmierci John Boya czułem takie samo rozczarowanie, to w 3. sezonie dostałem przemienionego Darrena i IRA, którzy pociągnęli ten serial.
A teraz co? mam dalej oglądać teraz wkur***ace łysola licząc, że ktoś go wkońcu za**bie ? Czy może Siobhan jak niańczy chorego Tommy'ego? Albo irytująca Thrish? Nawet Fran w s04e01 był nijaki..
Dla mnie decyzja o uśmierceniu Darrena była totalnie bez sensu i zniszczyła ten serial.. no ale cóż nie lubię przerywać seriali, więc pewnie oglądnę do końca z nadzieją, że ktoś w końcu zabije Nidga, może coś jeszcze mnie pozytywnie zaskoczy..