Ciekawe czy to przypadek, że bohaterka nazywa się tak, jak genialny utwór grupy Mother Love Bone (FYI po śmierci wokalisty i dołaczeniu Eddie Veddera zmienili nazwę na Pearl Jam)
https://www.youtube.com/watch?v=HffbME_B7JQ
Co do serialu - mógł mieć potencjał, ciekawy pomysł,ale po 2 odcinku zapowiada się raczej typowe kino klasy B