Trochę zawiodła mnie końcówka. Lucyfer praktycznie przyznał się bratu jak na niego działa Chloe.

Co do tytułu kolejnego odcinku to się mylisz. Dosłowne tłumaczenie to "Zabierz mnie z powrotem do piekła" Pewnie Lucek pod koniec po prosi Chloe o "ostatnią przysługę".

Co do zwłok to nie wiem jak się tam znalazły. Malcolm ich tam nie przyniósł. Znowu Aniołek? Ale on nie używa broni palnej.

W którym momencie Lucifer rozmawia z Bratem jak na niego dziala Chloe? Chodzi Ci o tą bójke i stwierdzenie że Chloe dla niego pracuje?

Aniołki nie moga zabijać ;)

Tego się nie spodziewałem

https://www.youtube.com/watch?v=3u0kGDsEv6E

Team up z aniołkiem. I nowe zagrożenie. (sezon 2)

Szczerze to nie wiem jak ocenić ten odcinek, spodziewałem się całkowicie czegoś innego, w sumie jak tak pomyśle to mogę powiedzieć że zawiódł mnie ten odcinek tak jak ostatnie które też w sumie nie były jakoś super fajne.
Czekam na moment w którym ona dowie się że on jest tym zakichanym diabłem bo to już się strasznie nudne robi.
Widziałem to promo kolejnego odcinka, na koniec pewnie będzie wielka przyjaźń Lucka z aniołkiem i w drugim sezonie wspólne polowanie na uciekinierów z piekła...
Mam nadzieje że jak będą robić 2 sezon to trochę to inaczej rozegrają niż teraz bo z mojego punktu widzenia jest coraz słabiej.

Powiem że może serial nie jest najwyższych lotów ale mnie się podoba i jak widzę że jest nowy odcinek to chętnie oglądam . Największą robotę moim zdaniem robi Tom genialnie gra rolę Lucifera , mimika twarzy gra słów . Chloe też dobrze gra . Jest kilka niedociągnięć jak to ciało na końcu odcinka skąd się tam wzięło jak ten Pan Wąsik uciekł z mieszkanie , to chyba musiał być Lucek i na skrzydłach ,migiem podrzucił chociaż jako Anioł to nie jestem pewny czy on stoi za zabiciem . Podsumowując cieszę się że dostał 2 sezon i znowu ni się przypomniał Forever nie wiem czemu :) aha bo tamten serial po 1 sezonie skasowali a też był świetny :)

Forever, to był bardzo dobry serial szkoda że akurat ten serial skasowali a inne shity dalej lecą.
Nie mówię że Lucifer mi się totalnie nie podoba bo bym normalnie go nie oglądał, tylko uważam że z odcinka na odcinek jest delikatnie ale jednak coraz słabiej, nie wiem czy to przez to że nie wiedzieli czy będzie kolejny sezon i tak działali czy taki był od początku pomysł ale ja mam wrażenie że zbytnio się skupiają na tych śledztwach a za mało uwagi poświęcają właśnie pchaniu fabuły do przodu, bardzo mnie to razi i oczywiście muszę napisać to co zawsze od jakiegoś czasu jest za mało Lucyfera w Lucyferze :)
Powiem jeszcze że sam koncept serialu/komiksu opartego właśnie na Lucku jest świetny i nie wiem czemu taki patent nie był wcześniej wykorzystywany, przecież diabeł zawsze intrygował ludzi.
Heh że nikt jeszcze na to nie wpadł :P

Tego typu seriale mają zawsze 'sprawę/przeciwnika na odcinek' a w tle ewentualnie przewija się jakaś trwała, sezonowa fabuła (to jakiś nowy misz-masz procedurala z fabularnym wątkiem w tle). Akurat to nie może być wadą serialu, który opiera się na takiej formule. Jeśli się nie podoba to nie podoba Ci się serial, który jest proceduralem a nie to, że fabuły nie pchają do przodu :)

To że ten aspekt mi najmniej odpowiada nie oznacza że już cały serial mi się ma nie podobać.

A gdzie ja napisałem, że serial ma Ci się nie podobać? Napisałem: "Jeśli się nie podoba to nie podoba Ci się serial, który jest proceduralem a nie to, że fabuły nie pchają do przodu :)". Słowo klucz: "który".

"Powiem jeszcze że sam koncept serialu/komiksu opartego właśnie na Lucku jest świetny i nie wiem czemu taki patent nie był wcześniej wykorzystywany, przecież diabeł zawsze intrygował ludzi.
Heh że nikt jeszcze na to nie wpadł :P"
Jest taka stara sztuka "Zapomniany diabeł" z Gajosem. Jest super :p
http://www.youtube.com/watch?v=IPi2avth3DQ

Ja mam trochę inne spojrzenie. Wolałbym aby było więcej supernaturali, ale fabułę pchają do przodu, cały czas coś budują.
"Et Tu, Doctor?", najsłabszy odcinek moim zdaniem właśnie dlatego był słaby bo za dużo poupychali - zazębili Chloe i Maze z dr Martin, ubili tego policjanta, zazębili Dana z Malcolmem, Dana z Chloe, wsadzili zazdrość Lucka o Chloe, Chloe o Lucka. Tyle że jakby odhaczali punkty zamiast opowiedzieć historię.
Zresztą podobnie w "Pops" gdzie też "dopchali" scenę ratowania z ognia i "dopchali" te SMSy aby "zrobić" końcową scenę.
Relacja Chloe z Luckiem to piorun. Strasznie to ciągnie do przodu, z reguły rzecz jest określana w pierwszym odcinku a potem jedzie do połowy finału lub finału, bardzo mi się to podoba, nie przypominam sobie takiej dynamiki bohaterów w żadnym serialu, nie w ciągu 12u odcinków.

"Zapomniany diabeł" :D Swoją drogą więcej było takich koncepcji wydaje mi się, ale DC fajnie to spopularyzowało z Luckiem w swoich komiksach. I mieli na to przede wszystkim pomysł.

Z tym się zgodzę i sparafrazuje po swojemu: im więcej 'sprawy na odcinek', tym więcej gagów a ja bardziej happy i oceniam wyżej odcinek :D

No, daleko nie szukając był jeszcze "Hellboy" :)

sprawy kryminalne nie są dla mnie konieczne, mam nadzieje że będą od tego czasem odchodzić, ale są dobrym tłem dla przedstawiania Lucyfera i rozwijania jego relacji z Chloe na tle w pewnym sensie "codziennego życia".
Fakt, Lucyferowy humor jest mocny :p

Odcinek w porządku :) Acz genialna końcówka: jak nie starcie braciszka z braciszkiem to w zasadzie 'przyznanie się' Lucyfera do zabicia preachera (wprawdzie zrobił to nieświadomie ale jednak). Ciekawie zapowiada się finał, ciekawie.

Z innych rzeczy: Malcom wymiata, no po prostu wymiata. Chciał się zaprzyjaźnić z Luckiem i widać, że 'żył' wyidealizowanym szatanem naszego świata - ładnie skwitował go Lucek, że wszystko tam robi ale zabijać sam z siebie nie zabija = piękne :D No wkupić się w łaski mordując ludzi w imię Lucka, haha (ale czy normalnie nie byłoby to.. logiczne? Malcolm chciał zaprzyjaźnić się z diabłem, ale poszedł za stereotypem) xD Rozwiązanie do tej 'ręki' też mnie zaskoczyło, akurat Malcolma bym nie podejrzewał, poważnie. Świetnie to wyszło.

Dochodzenie i zachowanie Lucyfera w stosunku do Chloe też bardzo ciekawe (rewelacja z końcówki ostatniego odcinka mocno na niego wpłynęła, hehe). Do tego obudził Trixi - akurat sceny Lucka z małą uwielbiam za każdym razem :D

"w zasadzie 'przyznanie się' Lucyfera do zabicia preachera (wprawdzie zrobił to nieświadomie ale jednak)"

Yyy... Skąd niby taki wniosek? :P On stwierdził jedynie, że może to wyjaśnić czy coś takiego. Zgodnie z oficjalną zapowiedzią towarzyszącą zwiastunowi finałowego odcinka, Lucyfer został wrobiony i wspólnie z Chloe będą szukać faktycznego mordercę:

"When Lucifer is framed for murder, he and Chloe must work together to clear his name and prove the identity of the true killer"

Miał obitą buźkę po starciu z braciszkiem :D Tak, nie wiedział, że tam są zwłoki ale na miejscu Chloe czy kogokolwiek innego każdy dodał by 2 do 2, że Lucek mógł się szarpać z preacherem i go zabił. Dzięki za info, ale raczej każdy zakładał, że został wrobiony :p

Dokładnie. Choć Chloe mówiła, że "widziała tego drugiego" (mowa o tym jak Lucek opowiadał jej o swojej potyczce z braciszkiem nie mówiąc jej otwarcie z kim) i teraz nwm czy mówiła o Amenadielu czy o tym pastorze zabitym w barze Lucka.

Poziom odcinka dla mnie KA-BOOM :)
"Powinieneś być blondynem"
Jak się nazywał ten satanista? Mike Carey ? ^_^

Aaaaach, mniam, mniam, mniam :)

Wątek z faktycznymi wyznawcami Lucyfera mógł zostać wykorzystany w lepszy sposób, niż zrobienie z Malcolma "TeamLucifer", ale ok, nie było tak źle. Zastanawiają mnie dwie rzeczy:
- dlaczego Dan współpracuje z Malcolmem jakby nic się nie wydarzyło? Uwiązany w piwnicy odgrażał się, że nie ujdzie mu to płazem, a tymczasem nie podjął żadnych kroków ku temu
- (znowu Dan :P) dlaczego nie może wyjaśnić Chloe tej wiadomości o pseudo-zerwaniu? Cała akcja z porwaniem wygląda tak, jakby nabawili się amnezji albo wiązała ich jakaś tajemnica. Nie rozumiem, czemu Dan zwyczajnie nie wsypie Malcolma i nie powie ex-żonie prawdy?

Myślę że powiedzenie żonie prawdy wiąże się się z konkretnymi konsekwencjami. Dan jest generalnie pod ścianą bo ma sporo na sumieniu...
Stąd też - skoro Lucek "zneutralizował" Malcolma - postępowanie na zasadzie -"jest ok".

Fakt, masz rację. Jakoś uciekła mi kwestia jego grzeszków w policji, może przez nieuważne oglądanie kilku odcinków.

Na mnie ten odcinek wywarł duże wrażenie najbardziej koniec wtedy Lucyfer musiał się poczuć zdradzony ponieważ Chloe była jedyną osobą której ufał. Lecz z drugiej strony nie dziwię się Chloe i w dodatku ten trup na sam koniec nie wiem kto to zrobił ale dowiemy się w następnych odcinkach. Bardzo ciekawi mnie sprawa dlaczego Lucyfer w pobliżu Chloe staje się śmiertelny bo jeżeli nie jest aniołem to co? i jakoś w wątpię żeby Amadaniel (tak to się pisze prawda?) miał coś z tym wspólnego.