Denerwuje mnie to, aż dałem jedną notkę w dół po ostatnich odcinkach. Tak jak w pierwszych epizodach pokazywał swoją prawdziwą twarz, np. w rozmowach z Maze, tak teraz coraz mniej do mnie przemawia zachowanie, ludzkie oblicze i w ogóle pomysł na charakteryzację jego postaci na przestrzeni całego sezonu.
Zobaczymy co przyniesie 11 odcinek, ale zaczynam się niepokoić, czy twórcy mają pomysł jak pociągnąć dalej fabułę, bo nie chcę mi się oglądać serialu "Zbuntowany Anioł" 2 :)