Scena zaręczynowa była naprawdę okropna, kompletnie nie rozumiem Chloe. Ledwo zna Pierca i już zgadza się na taki duży krok? Dla mnie to trochę bez sensu jeżeli juz chcieli coś takiego zrobić to zostało to dla mnie zdecydowanie za szybko zrobione, wydaje się to takie nierealne. Ogólnie sezon 3 i relacje Chloe Lucek jest bardzo dziwnie prowadzona, Lucyfer zachowuje się jakby zapomniał jak to jest być Diabłem, czasami wydaje się być strasznie dziecinny. Co wy o tym sądzicie??
całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja rozumiem, że Lucifer - diabeł, na ziemi zaczął się zmieniać, ale mimo wszystko teraz z jego diabelskości zostało baaardzo niewiele. Miota się, kręci, nie wie czego chce i co robić, we wszystkim upatruje manipulację ojca. z kolei Chloe i Pierce to dla mnie jedno wielkie NIE. po prostu jakoś nie mogę znieść ich razem. Niby rozumiem czym kieruje się Chloe w tym związku, nie rozumiem czym kieruje się Pierce, ale jak mówisz to wszystko zdecydowanie za szybko i w ogóle NIE. a relacja Chloe i Lucifera?? po prostu dramat. O ile do 2 sezonu odcinka chyba 12 prowadzona była naprawdę fajnie, wiadomo było że to do czegoś zmierza tak teraz sama już nie wiem. I co teraz każdy sobie robi co chce, spotyka się z kim chce, Chloe prawie wychodzi za mąż i nagle spadnie na nich oświecenie, tj. na Chloe i Lucifera że tak naprawdę kochali od zawsze siebie?? coś czuje, że to również może być sztuczny i nieprzekonujący zwrot akcji chociaż na początku bardzo w nich wierzyłam.
Ten 3 sezon jest strasznie beznadziejny. Wszystko kręci się obok tego czy Lucyfer powie Chloe czy jej nie powie. Jego zachowanie strasznie dziecinne i niezrozumiałe. Teraz znów jej nie powie, bo Chloe wybrała Pierce'a... W kolejnych odcinkach wszystko znów będzie się kręciło obok tego, aż w końcu MOŻE jej powie w ostatnim odcinku tego sezonu....
Zwróć uwagę na to że gdy Lucyfer powie Chloe kim tak naprawdę jest i jakie ma do niej uczucia, to serial praktycznie się kończy. Nie ma nic dalej, innego wątku. Twórcy musieli by po prostu wymyśleć coś nowego lub serial zakończyć ,a obawiam się że Lucyfer w tym sezonie nie wyzna tego Chloe, przynajmniej nie tego że jest diabłem. Ciągnie się to już bardzo długo. O ile ich relacja w pierwszym i drugim sezonie była pasjonująca to w trzecim nic się po prostu nie dzieje wszystko stoi w miejscu. Dodatkowo pierwszy i drugi sezon były bardzo interesujące innymi wątkami np Amanadiel próbujący zabić Lucyfera, czy też jego Matka która cały czas wtrącała się w jego życie. W trzecim mamy natomiast Sinnermana który okazał się marnym pachołkiem. Gdy zobaczyłem Kaina myślałem że przyszedł on tu po zemstę na Lucyferze (mógł go np obwiniać za śmierć Abla), a oni zaczynają współpracować... Trochę się wtedy rozczarowałem. Jeszcze jedno znajdź sobie na internecie scene z Maze S01E02 i porównaj jej z tym co się stało ostatnio. Maze knuję przeciw swojemu szefowi tak naprawdę przeciwko swemu władcy a on nie reaguje w żaden sposób a tam całkowicie inaczej, Lucyfer wygląda jakby nie był już Diabłem tylko parodią samego siebie.
Niestety mam identyczne odczucia. I chociaż poprzedni sezon to była (niekiedy irytująca) zabawa w kotka i myszkę, to do czegoś to przynajmniej zmierzało, a teraz... szkoda słów. Strasznie lubię ten serial, mimo to wolałabym żeby na tym sezonie się on zakończył, bo z każdym kolejnym odcinkiem Lucyfer i Maze, których tak uwielbiałam, zaczynają mnie nieziemsko wręcz drażnić. :/
Wydaje mi się, że też pod wpływem realcji z Chloe Lucyfer się zmienia, nie ma już kontroli nad sobą i nie potrafi sobie z tym uczuciem. Drażni mnie to że już nie ma dawnego Lucyfera, który wziąłby sprawy w swoje ręce... tylko tak majaczy, nijaki jest.
Dokładnie, jeszcze niedawno Lucyfer miał wielkie plany, chciał zdobyć z matką niebo teraz nie daje sobie rady z Kainem. Być może dobrym rozwiązaniem dla serialu było by wprowadzenie paru nowych bohaterów. Nie znam dobrze tego uniwersum ale wiem że twórcy bardzo póki co się oszczędzają w tych sprawach.