Ciekawe jak wam ale mi przypomina troche Sherlocka. Tez taka wspólczesna przeróbka klasyki gatunku, tylko ze tu kibicujemy sprawcy a nie " organom ścigania " :)
Dokładnie, taki francuski Sherlock, ale super jest jeszcze to, że wreszcie ktoś zainteresował się innymi bohaterami niż Holmes, czy Poirot, dzięki temu serialowi wiele osób ( w tym ja) pewnie sięgnie po książki o Lupin.