Do tego ciekawy rys obyczajowy (emigranci, sprzątacze w Luwrze, wzmianka o Kongu Belgijskim).
Naciągany to rzecz jasna, ale kiepski jest wątek więzienia (kajdanki wtf, rana, książka leżąca ileś lat, zniknięcie więźnia), reszta może być.
Niektórzy marudzą na wizytę w TV, a przecież chodziło o wyzwanie i dotarcie do starszych widzów, yt jest dla młodych. Inni dowodzą niemożliwości akcji w Hawrze, bo to za daleko. Przecież to była miejscowa ekipa, wystarczyło zadzwonić z Paryża. I jeszcze portret pamięciowy. Profil zniknął z netu, bo jaki złodziej by go zostawił. Proste i logiczne.