Zjednoczenie rodziny po latach staje się faktem. Assane z pomocą Mariamy znajduje sposób, by powstrzymać Kellera, naprawić swoje błędy i odejść w wielkim stylu.
Wszystko naiwne i głównie przez to mało ciekawe. Już sama gra bohaterów i nakręcone sceny są jakieś... odpychające. Najmniej ciekawe, to już są retrospekcje z wyjaśnieniami "jak doszło" do oczywistej sceny... po każdym odcinku czuję się jak głupek, bo chyba za takiego mają mnie twórcy serialu.