Dla mnie ten serial jest słaby w ogóle, ma potencjał, nawet dobre pomysły ale jest bardzie
kiepsko poprowadzony. W odcinku z żołnierzem: facet nigdy nie rozmawiał z policjantami-
ofiarami, oczywiście dla Luthera zrobił wyjątek.
Wątek z psychofanką też niedorobiony....jej obsesja na punkcie tego czy Luther chciał zabić czy ni
chciał zabić pedofila z pierwszego odcinka jest po prostu bezsensu. No i jeszcze to, że poszli
razem na kawę. głupie to.
Nie psychofanką tylko psychopatką. Osobą nie odczuwającą uczuć wyższych, nie posiadająca empatii. W szkole się o tym pouczysz;)
U nas zachmurzenie duże.
A co do "psychofanki", faktycznie, bezsens. Już dawno nikt mnie tak nie irytował w serialu kryminalnym.
Dokładnie! Pomyślałem o tym samym. Jeszcze dodatkowo scena w której Luther stoi na szczycie posterunku policji, na krawędzi, a jego kolega rzuca żartem w stylu "nie będziesz skakał, a szkoda". A wystarczyłby podmuch wiatru, aby go strącić. Jakaś paranoja ten film, zachowania bohaterów są irracjonalne.
taaa... a w życiu sami racjonaliści... już nie chce politycznych opcji przywoływać, ale wystarczy się rozejrzeć...
Popieram, ostatni sezon najsłabszy ze wszystkich. Scenariusz pisany na siłę, pełno błędów. Np Małżeństwo usłyszało kota, żonka chciała zadzwonić na policję, wpadł morderca i już telefonu nie miała??? Z innej sceny to pedofila to znaleźli w parę minut w barze, a głównego psychopatę to szukali i znaleźć nie mogli przez parę odcinków. Tego jest niestety dużo więcej. Aż przykre że taki świetny serial tak się skiepścił.
Wątek z "psychofanką" mnie irytuje również. Nagle Luther - strażnik prawa zaczyna akceptować zabójczynię. Zupełny brak spójności.
Laska która terroryzuje pół Londynu jakimś szpikulcem to absurd. Mimo tego oprócz trzeciej serii serial uważam za bardzo udany.
Od początku czegoś mi w tym serialu brakowało. Po obejrzeniu czterech odcinków dałem sobie spokój. Scenariusz ok, główny bohater też, ale klimat trudny do zniesienia. W tym gatunku musi pojawić się jakiś żart, jakaś chwila luzu. W "Lutherze" mamy tego jak na lekarstwo. Historie nieprzewidywalne, ale za to nie specjalnie ciekawe. Szkoda, bo wiele obiecywałem sobie po tej produkcji.
Kompletnie się nie zgadzam, nie każdy serial musi mieć głupie żarty jako przerywniki, to nie jest amerykańska produkcja i dzięki bogu!
Kompletnie się nie zgadzam, wręcz nie mam pojęcia jak można dojść do takich wniosków?
Serial ma fajny kryminalny klimat, ciekawe wątki, ale diabeł tkwi w szczegółach, a tutaj szczegóły są wyjątkowo kiepskie... W serialu są pokazanepraktyki policyjne z innej planety. Przykładowo S01E03 końcówka kiedy Luther czeka na seryjnego morderce w jego "warsztacie", nawet nie wyjął broni ani nie zakuł go w kajdanki! A seryjny mówi "shall we?" i grzecznie daje się aresztować... Co za bzdura.
Kolejne esktrymalnie absurdalna scena aresztowania w S01E04: Odcinek w ktróym żona dowiedziała się, że jej mąż jest seryjnym, scena końcowego aresztowania, prostytutka zamknęła się przed nim w łazience po czym nagle słychać głos jego żony, schodzi na dół a tam stoi jego żona (sama), a na ulicy z kolei kordon policji radiowozy na sygnale. Policja pozwoliła wejść bezbronnej kobiecie do domu w którym jest człowiek podejrzany o wielokrotne morderstwa?? za chwile wchodzi Ian i Ripley po czym mówią "odłóż młotek" a nawet nie wyciągnęli broni, morderca zaczyna machać młotkiem a oni stoją z rękoma w dół i czekają aż odłoży ten młotek?! Za chwile go aresztują, w ogóle nie zabezpieczają miejsca zbrodni, żona idzie na góre sprawdzić, że jej kochanek leży martwy w łazience po czym bierze młotek i wbija w głowę swojego męża którego prowadzą już gliniarze do radiowozu, wokół tej sceny kilkunastu gliniarzy i nikt nie zauważył, że biegnie na niego z młotkiem! Scena tak absurdalna ekstrymalnie absurdalna, że stwierdziłem, że oglądanie tego serialu naprawdę nie ma sensu, kolejne kilka odcinków tylko mnie utwierdziło w tym przekonaniu. Reżyser chyba nigdy nawet nie pofatygował się, żeby obejrzeć porządny film o gliniarzach. Szkoda.
Też mi nie podszedł, odcinki się ciągną, obejrzałem pare z nudów, ten serial jest zamulasty jak na kryminał psychologiczny, ledwo akcja idzie do przodu, odpuszczam, nie dam rady tego oglądać dalej, szkoda że teraz taki zastój w serialach.
Tak bo młotek to broń masowego rażenia.
Od początku tuż obok tej kobiety stał Ian, nawet gdyby ją zaatakował zdążyłby ją zasłonić.
Nie wyciągali broni bo chcieli go żywcem, gość specjalnie groźny nie był wbrew pozorom.
Mogli oczywiście normalnie wpaść do domu ale nie znali sytuacji, obawiali się że w panice gość może zabić prostytutkę a żona w "łagodny" sposób mogła go odciągnąć.
Scena z uderzeniem wcale nie tak niewiarygodna, to że kobieta wyszła szybko z budynku nic nie znaczy, młotka mogli nie dostrzec dopóki się nie zamachnęła...bardziej mnie zdziwiło że nikt się nie pofatygowali sprawdzić co z ofiarami, czy może nie są ranni i nie potrzebują szybkiej pomocy, do tego pozostawili kobietę bez opieki po aresztowaniu na miejscu zbrodni.
Ale nie czepiałbym się tak, nigdy nie rozumiałem tej drobnostkowości w ocenie kryminałów, to nie dokument, nie należy tego tak traktować.
Serial ma być przede wszystkim ciekawy a mnie urzekł, to chyba jedyny kryminał w którym choć trochę żal mi ofiar i rozumiem stan psychiczny Luthera, sam nie potrafiłbym przepisowo traktować takich potworów.
Obecnie jestem po 5 odcinku i o ile bywało różnie - odcinek 4 był dla mnie nudny, w 3 już lepiej, scena porwania przypominała mi trochę scenę z 4 sezonu dextera SPOILER w którym trójkowy zmusza kobietę do samobójstwa dla dobra jej rodziny KONIEC SPOILERA.
Odcinki 1 i 2 również nudniejsze ale sam wątek głównej psychopatki wcale mnie nie irytuje, jej postać spodobała mi się, szczególnie w 1 odcinku.
5 Odcinek również przypadł mi do gustu, żal mi było wypatroszonej kobiety no i Zoe choć akurat ona była wrzodem i sama się prosiła o postrzał...ogólnie mówiąc serial ma w sobie duży element zaskoczenia i kreuje tak postacie że poruszają, może w zbyt prosty sposób ale przynajmniej jestem ciekaw co będzie z ofiarą/napastnikiem.
Do tej pory w kryminałach nigdy mnie to nie interesowało...ot, kolejna historyjka zagadka którą policjant musi rozwiązać a same postacie nic mnie nie obchodziły.
Porządny film o gliniarzach?czyli maja byc ekstremalne pościgi samochodami , strzelanie na prawo i lewo ? Wiedz ze w Anglii jest inny zwyczaj inna kultura,zupelnie inaczej tam sie traktuje gliniarzy,dlatego też chodzą bez broni.Mnie serial zachwycił,był taki jaki chcialem aby był,owszem nie ktorej sytuacje sa troche naciagane ale dajcie spokoj,na siłe do wszsytkiego mozna sie przyczepic.Cenie serial za dobry klimat i interesujace sprawy.Pozdrawiam;)
Klimat też mi się podoba i bardzo lubię Idrisa Elbę ale ilość naciąganych scen jest zbyt duża jak dla mnie. W momencie kiedy pisałem poprzeni komentarz nie wiedziałem, że policja w UK chodzi bez broni. Mimo wszystko uważam, że serial jest słabo wyreżyserowany - moja osobista opinia.
Bardzo lubie seriale o pracy policji i mówiąc porządne filmy/seriale o gliniarzach mam na myśli np.: "The Shield", "The Wire", no ale po obejrzeniu tych dwóch ciężko o coś równie dobrego...