Kurcze, a mi najmniej podobał się jego odcinek. Szczerze mówiąc, aż mi było szkoda oglądać Mistrza w tym nieudanym formacie, czułam zażenowanie. Nie odnalazłam w tym fajnego dystansu. Jedynie przytoczony w finale doskonały wiersz Iwaszkiewicza trochę osłodził odbiór...
Najfajniejszy dystans odnalazłam w odcinku o Karolaku i Boczarskiej. Te finezyjne, wzajemne wyzwiska. To było pyszne.
Też mi się bardzo podobał. Tak samo jak ten z Boczarską. Fajne dialogi, sporo dystansu :)
Tak, nie wiedziałam czego się spodziewać po nim, czy wystarczy tego dystansu, ale jednak super wyszło.
To było świetne, bardzo mi się podobał ten odcinek, uwielbiam panią Stenkę i pochodzi z moich okolic