Ktoś tu napisał: "Sam pomysł serialu jest świetny, więc ciężko tu byłoby coś spieprzyć (...)" - a jednak twórcom się udało całkiem sporo zepsuć.
1. Zabawa w tym serialu polega również na tym, że do świata dość ekscentrycznych postaci trafia całkiem zwyczajna dziewczyna. (Taka Alicja w Krainie czarów - jedyna nornalna pośród wariatów.) W polskiej wersji do ekscentryków dołącza kolejna, co najmniej, dziwaczna postać, która jest prowadzona, jakby miała 3 lata.
2. Dobór obsady tylko pod względem podobieństwa fizycznego, a nie charakteru postaci, jest dla mnie niezrozumiały. Nie wiem czemu wszyscy bohaterowie, tak trzęsą portkami przed Markiem. Tu jest totalny brak energii, jakieś mydło.
3. Wynika z powyższego. Kolejna część zabawy polega na tarciu między Agą, a Markiem. Aga jest ostra, neurotyczna, ambitna itd. Wiadomo, że jeśli chce się ścigać z Tym Markiem, to musi nieźle się napocić. A tu nie ma z kim walczyć. Wychodzi, że Aga jest kretynką i "rzuca się" dla zasady.
(Gabriela pomijam, bo szczerze niecierpię wdzięczących się do kamery aktorów i aktorek.)
4. W tych 4 odcinkach polskiej wersji postanowiono "mieć pomysły". Poskutkowało to wycięciem akurat tych kwestii, które były komiczne lub tłumaczyły kto, co i dlaczego. Jeśli ktoś nie zna oryginału, to może nie złapać motywacji bohaterów. Dawno temu oglądałam wersję francuską i miałam kilka momentów "WTF?!".
To tak w pierwszym rzucie, bez głębokich analiz.
Zaczynam podejrzewać, że celowo zrobiono to źle. Taki deal z francuskimi producentami, żeby zachęcić ludzi do oryginału i znów mieć falę oglądalności.