Co sądzicie o dość kontrowersyjnej postaci Justiny? Gdy już serio myślałam, że zerwie ze swoim dotychczasowym sposobem życia, znowu zaczynała. I tak w kółko. Ona chyba się nigdy nie zmieni. A Wy co sądzicie? :)
Nie pochwalam jej zachowania, ale bardzo ja lubię, wie czego chce i to dobrze. Fajna byłą dziś ta scena z księdzem ;D
nie ogladalam dzis, musze koniecznie obejrzec jutro rano ;/ fajnie ze teraz puszczaja po 2 odc.
co do Justiny kobieta nie ma za grosz dumy i godnosci. Lata z jednego lozka do drugiego jakby nie miala wlasnego. Zwykla zdzira, do tego jaka z niej matka? Taka, ze wiedzac ze Lorena nosi dziecko innego faceta, jeszcze ją wspiera zamiast wyrzucic jak psa. Żal mi Rodolfa, ze tyle lat spedzil z kims o kim nie wiedzial prawie nic.
i co z tego ze bedzie? Ale przez tyle lat żył w kłamstwach, ponizany przez żone która pozbawiła go przyjaciół przez swoje niepochamowane popedy seksualne, a raczej pewnie dla bogatych sponsorów. I dobrze ze ja wywalił z domu i ze sobie ulozy zycie z inna, normalną babką.
Ja uważam że Justina kierowała zawsze chęć lepszego życia i większych pieniędzy, uważała że kochankowie mogą zapewnic jej lepsze życie niż mąż, mam nadzieję że Rodolfo znajdzie sobie inną i ułoży sobie szczęśliwe życie.