Nie wiem, dlaczego w opisie jest tylko "dramat, komedia". To jest political fiction!
I ma solidne podstawy w historii.
Czy Earl Pulvermacher/Pius XIII/antypapież zachowałby się tak, jak Pius XIII z naszego serialu?
Przypuszczam, że nie - ale prawdopodobnie byłby tego bliski.
A na pewno przywróciłby cały rytuał sprzed Soboru Watykańskiego II - z całym ceremoniałem i atrybutami (z czego naśmiewał się Fellini, a ja razem z nim).
Dowiedzcie się, proszę, nieco więcej, zanim zaczniecie interpretować ten obraz w oderwaniu od historii i realiów współczesności! Zauważcie, co mówi "nasz" Pius XIII o przeszłości i teraźniejszości (nb. takie postrzeganie rzeczywistości, a zwłaszcza czasu, całkiem dobrze współgra z poglądem fizyki teoretycznej na naturę czasoprzestrzeni, jaką postrzegamy jako istoty zleżne od czasu).