przykre, ale ostatniego odcinka już nie dałem rady oglądać. Postać papieża z intrygującej/fascynującej i tajemniczo różnorodnej wyewoluowała z czasem w szkodliwego idiotę, idąc za większością swoich pierwowzorów. Koleś wyraźnie nie zna podstaw wiary chrześcijańskiej, a szkoda, bo potencjał był spory. Zabrakło jednak chyba łaski ;)) czy natchnienia. Warto zobaczyć , ale jednocześnie analizować czy efekty jego działań miały "święty" charakter (np. wątek zakonnicy/czarownicy). Moim zdaniem PR-owsko dopracowana płycizna intelektualna i bajka dla naiwnych fanów Harrego Pottera (wątek rodziców), który po wielokroć bije na głowę Mr Handsome ;)) . Bo w Harrym Potterze była dziecięca szczerość ,a w Young Pope chłodna kalkulacja ze skandalem w tle.