Oglądałem Młodych Tytanów, gdy byłem dzieckiem, jak wielu. Świetnie mi się ta kreskówka zatarła we wspomnieniach, do których zawsze lubiłem wracać, bo ile radości sprawiał seans to głowa mała, nawet pomimo faktu, że dużo nie rozumiałem z samej fabuły.
Nigdy nie obejrzałem wszystkich odcinków... Do teraz, gdy nadrobiłem to będąc dorosły. O stary, jakie to było dobre!!! Młodzi Tytani to idealny przykład, czym kiedyś się charakteryzowały seriale animowane. Humor, ale ile też powagi i dramaturgii! Masa ciekawych postaci. Sam Slade według mnie to najlepszy czarny charakter wszechczasów, szczególnie jeszcze z nie podrabialnym głosem Jacka Rozenka. Niby człowiek dorosły, ale odcinki tak wciągają, że nieraz wcinałem naraz ponad połowę sezonu. Przez samo intro można dostać gęsiej skórki, przez tą zajebistość i klimat jaki się wylewa.
Może były czasem jakieś niedociągnięcia, usterki albo niedosyt (to nawet wskazane, powinno być z ponad 100 odcinków) ale szczerze? W dzisiejszych czasach ten serial nie ma absolutnie żadnej konkurencji, stąd pełne zasłużone 10 gwiazdek. Majstersztyk.