Czy tylko mnie wkurza ta postać i aktorką ja grająca ?
W ogóle ten wątek z nią jest kompletnie nie potrzebny i nudny jak flaki z olejem...:|
dla mnie też nudny... a poza tym z jakiej paki puszczają dawną melodię z Na dobre i na złe w tym serialu?? Dzisiaj zastanawiałam się co to za serial, czy 'M" czy "Na dobre"...
do Joanny Osydy nic nie mam ale do Jane mam wnerwia mnie ta postać i dobrze że została zgwałcona.
Daria, tak okrutne życzenia kieruj bezpośrednio do autorki scenariusza, która tak kłamliwie nakreśliła obraz młodej przedstawicielki amerykańskiej Polonii. W realu Polonuska kochająca ojczyznę zawitałaby w rodzinie z prośbą o ratunek, a nie z pozwem sądowym. Tak liczna rodzina z prawnikami, lekarzami i wspaniałym dziadkiem nie odmówiłaby wszelkiej pomocy.
Joanna Osyda przypomina mi Audrey Hepburn ten sam typ urody, ładna dziewczyna, ale jej wątek uważam za nudny i tez mi się nie podoba
Milenko, przychylam się do Twej oceny, ale musze podkreślić, iż Audrey Hepburn nie śpiewała a Joasia ma słuch muzyczny i śpiewa słodko anielskim głosem.
Milenko, musze przyznać Ci racje, ale taki już los dziewcząt unikających sesji w CKM i Playboy’u. Wytyczne są wyraźne i jasno formułują kierunki, bo:
Kanalie popierać, świętości szargać, sprawy proste komplikować i Demoralizować.
Gdyby z Szycem, Kotem, Karolakiem lub chociaż z Lindą skłonna była jakieś barabara uskutecznić na planie i poza planem, szczególnie gdy ten pierwszy wchodząc na plan zdjęciowy w wersji skacowanej ma w zwyczaju pytać: „Nie poruchalby tu gdzie?” – no to propozycje ról wszelakich i doskonale płatnych sypałyby się strumieniem. Wskazane by te ż było trochę do Ferdka Kiepskiego się zbliżyć i „mieskiem” porzucać jak dała przykład Anka Dereszowska w „randce w ciemno”. Potem, po takim przeszkoleniu, to nawet zaproszą ją do „klubu szalonych dziewic”, by zagrała pocerowaną dziewicę w otoczeniu pedałującego aktorstwa.