To zastanawiające, że jedna z najmniej inteligentnych postaci w tym serialu jest sędziną. Przecież ona nie potrafi domyślić się prostych rzeczy.
- dawniej, gdy była w pracy, domem zajmował się Henio. Przychodził z tą swoją dziewczyną, która okazałą się później kleptomanką. Zapomniałam imienia. Kiedyś ukradla jej szal.
Marta łamała sobie głowę co się z nim stało. W ogóle nie podejrzewała, że to może być ta kobieta Henia. Jakaś obca osoba przebywająca w jej mieszkaniu pod jej nieobecność i przez myśl Marcie nie przeszło, ze to ona mogła ukraść.
- Werner prosi Martę, żeby zaprosiła Agnieszkę na swój ślub. A Marta już pędem leci do Agnieszki, której nie zna i ją zaprasza. Gdy Andrzej się wkurzył, że go o zdanie nie zapytała i zaprasza na ich ślub jakąś obcą Agnieszkę bez jego zgody, to wtedy Marta się obraziła
- podczas wspólnego pobytu na Mazurach nie zauważyła jak Andrzej i Agnieszka dziwnie się wobec siebie zachowują. Po przyjeździe strasznie się starała zaprzyjaźnić z Agnieszką. Łazila za nią, zapraszała ją na kawę
- Łukasz sprowadził sobie na noc dziewczynę, w tajemnicy przed matką. Marta rano oczywiście nie zorientowałą się wcale, że ktoś jest w pokoju Łukasza. Mógłby tam sprowadzić całą klasę licealną, a Marta i tak by nic nie zauważyła.
Przyszedł Andrzej, pokręcił się po mieszkaniu i od razu usłyszał, że Łukasz w pokoju nie jest sam
można się zgodzić z tezami powyższymi oprócz sędziny. sędzina to żona sędziego, a nasza Marta to sędzia:)
mylisz sie sędzina jako zona sędziego to słowo przestarzałe i już praktycznie nieużywane! a więc potocznie jest dopuszczalne nazywac kobietę sędzię sędzina
Sędzia, sędzina - w przypadku Marty M to nie ma wielkiego znaczenia. Bo z niej taka sędzia jak z Feliego z Klanu biznesmen :P:P
Wczoraj Andrzej bawił się z Anią. Robili na papierze plamy farbami plakatowymi. Wtedy przyszła Marta, która była u Tomka
w szpitalu. Przyszła skrzywiona, zmaltretowana, umęczona jak zawsze.
I oczywiście ubrana w worek (kto ją w tym serialu tak ubiera?????) Zaraz siadła z trudem na krześle. Ledwo do tego krzesła doszła. I Andrzej oczywiście musiał zrobić jej herbaty. No to co z tego, ze miał ręce upaprane w farbie?
Andrzej ma dwoje dzieci pod opieką - Anię i Martusię :D:D
Marta Mostowiak powinna kandydować w konkursie "Najlepiej ubrana postać serialowa"
Wczoraj w kulisach Emki, aktor grający Andrzeja opowiadał o tym, że teraz Marta będzie pracować w kancelarii Wernera.
I że to prestiż dla tej kancelarii, bo Marta to świetna i surowa sędzina, z wieloma osiągnięciami, istna legenda polskiego sądownictwa.
Hahahahaha ;)
aż dziw, że nie poszła na ministra...
przez traumę z pistoletem nie może już bezstronnie osądzać ludzi, ale bronić największego zbrodniarza to już będzie mogła, taka sytuacja :) no chyba, że klientami Marty będą niewinne ofiary zwyrodnialców wszelakich
jeszcze mi przyszedł na myśl ochroniarz, ale z drugiej strony w emce nie ma aż takich osobistości, które Martusia mogłaby ochraniać :)
Ja nie wiem cały czas wyśmiewacie się z Marty, nie wstyd Wam? A gdybyście Wy tak ciężko pracowali jak ona to co? To cud że ta kobieta jeszcze ma siłę wstać z łóżka, taka dzielna... ;-))
Marta jest suuper, tylko Agnieszka to k..rwa, no i ten sku..ol syn Lukasz, Trzymaj sie Marta. Jesteś Najlepsza na świecie!!
pozdrawiam
Marta legenda sadownictwa, o której krążą legendy na uczelniach, chyba się znowu nie napracuje, bo trafił jej kolejny adorator w pracy! Więcej tam będzie, flirtów, czułych spojrzen niż pracy
Dokładnie. Wczoraj Martusia ledwo przyszła do "pracy" rozsiadła się w fotelu jak królowa i już Piotrek latał i jej kawkę robił, bo pewnie wielce zmęczona była
na pewno droga do pracy ją wykończyła... a jeszcze ile wcześniej czasu się musiała nagłowić nad urzekającym strojem... to jest dopiero harówa, niedługo bidula będzie musiała iść na rentę
Tak rozumiem żeby ona jeszcze na piechotę chodziła, czy jeździła autobusem do pracy, ale cóż widocznie dla niej męczące jest zejście po schodach do auta przekręcenie kluczyka, pokręcenie kierownicą i podjazd pod samą pracę więc się zbytnio nie narobi przy tym :-] ciekawe co ona biedna teraz robi bez swojej siostry, z kim teraz będzie przesiadywała całymi dniami na kawce i narzekała na wszystko
może się zakumpluje z ta Monika :) on tez wiecznie w pracy gada o romansach, ewentualnie wykłóca się o gabinet, to prawie w sam raz
może się zakumpluje z ta Monika :) on tez wiecznie w pracy gada o romansach, ewentualnie wykłóca się o gabinet, to prawie w sam raz
Marta spotkała w pracy swojego dawnego adoratora. On oczywiście od razu zaprosił ja na kolację.
Kto by ją w realnym życiu chciał podrywać?
Piotrek mówi, że jego wykładowcy powołują się na wykładach na jej orzeczenia. Buhahahahaha ;) ;)
Był taki odcinek, w którym poprzedni Łukasz dla zabawy dzwonił na sekstelefon i przyszedł Marcie wysoki rachunek telefoniczny. Łukasz najpierw skłamał, że to nie on, ale w końcu się przyznał.
Martusia - wspaniała sędzia, nie wiedziała jaką karę mu dać. Dopiero ten jej ówczesny adorator Rafał musiał jej poradzić w tej kwestii.