Już nie będę wspominać tego, że Majka wyjątkowo wolno przybiera na wadze... Ale czy zauważyliście, że ona non stop leży na brzuchu? Rozmawia leżąc na brzuchu, śpi na brzuchu. A przecież to jest bardzo szkodliwe dla ciąży. Może małe, ale zaniedbanie scenarzystów jest :P
Nie wspominając, że brzuch jej w ogóle nie rośnie. Hmm, policzmy sobie.
Majka w lipcu zaszła w ciążę, było to powiedziane w serialu.
Obecnie akcja toczy się w grudniu, czyli jest w szóstym miesiącu ciąży.
I co? Brzucha NIE MA. A jak ostatnio wybierała się ze swoich kochasiem do
szkoły rodzenia, on ją namawiał, a ona na to: "Uważam, że jeszcze za
wcześnie". Szósty miesiąc ciąży to za wcześnie?
Beznadziejny scenariusz i słaba akcja.
Podczepię się pod temat, bo w temacie tej "zawiłej" fabuły ciążowej.
Miałem niefart trafić na odcinek tego badziewia i nie przełączyłem z chorej ciekawości.
I co widzę?
Jedna baba w przypadkowej ciąży, druga szantażuje ciążą kolesia, jakiś debil wyskakuje do Rosati z bukietem i chce się opiekować domniemanym dzieciakiem kumpla (wtf!? że niby "z miłości"! zbok jakiś chyba), blondynę jara fakt że jej niedoszły czy były mąż zaciążył z inną - pytam się, co to za skrzywione debilizmy ??
Kto to ogląda?
Kto pisze takie scenariusze? O_o
Nie wiem ile minęło już odcinków, a tam i tak nic się nie dzieje. Sztuczne dialogi, akcja, bohaterowie, problemy. Jak długo to jeszcze ma niby trwać? oO