Zastanawia mnie dlaczego upadła sprawa odszkodowania za pierwsza niesluszną odsiadkę. Morderca czy nie, odszkodowanie powinien otrzymac.
Otrzymal 400 tys dolarow. Standardowe odszkodowanie w tamtych czasach to 50 tys za kazdy rok odsiadki, on za 12 dostalby 600 tys. Prawdopodobnie mala "znizka" za to, ze mu sie spieszylo.
36 mln to byl od poczatku idiotyzm. Nikt w historii USA tyle nie dostal, a jego pierwsze skazanie wbrew pozorom nie bylo az tak absurdalne - identyfikacja ofiary byla pozytywna, metod potwierdzenia DNA wtedy nie bylo, wiec tak naprawde ciezko bylo o inny werdykt (mozna dyskutowac, czy policja naprowadzila na niego - na pewno naprowadzila - ale na pewno nie bylo to tak mega kontrowersyjne jak wiele innych podobnych spraw). 2 mln to absolutne maksimum, na jakie mial szanse, i to bardzo znikome. W "normalnych" okolicznosciach zamkneliby sie w 1 mln.