Wszystko jest naciągane, sztuczne same sprawy są nudne i nieciekawe, poprzednia wersja z Cieslakiem była lepsza jak na paradokument, sprawy były lepiej poprowadzone i ciekawsze .
No właśnie sprawy były tak prowadzone, jakby scenariusze odcinków pisały przedszkolaki. Nie wiem, jak w tej obecnej kontynuacji, ale tamto to było do oglądania tylko dla beki.
Zgadzam się w 100%. Nie oszukujmy się, tego typu produkcje, to nie porywy aktorskie, ale mam wrażenie, że w zasadzie każdy(!) z ponad 800 odcinków starej serii był lepszy od Nowego Rozdania. Tam faktycznie ciągle coś się działo, można powiedzieć, że była akcja i z ciekawością się oglądało (nawet jeżeli niektóre scenariusze były kompletnie przewidywalne).
Długość odcinków jest w zasadzie identyczna, a na końcu każdego mam wrażenie, że minęło dopiero 10 minut, a tu już koniec i czasami w momentach kompletnie z dupy. Póki co, oglądać oglądam, ale coś czuję, że drugi sezon sobie odpuszczę, jeżeli nic się nie zmieni.
Na duży plus nowa partnerka Krupskiego.