Ja liczyłem jakós 2020, bazując na wieku urodzenia Roberta

Moim zdaniem to alternatywna rzeczywistość, rok mniej więcej ten, który mamy. Trudno powiedzieć, w którym momencie nastąpiło rozwarstwienie światów, ale świat serialu raczej nie przeszedł rewolucji cyfrowej, pozostał analogowy.

Według mnie też. W którymś momencie zrodziła mi się taka teoria, że może to świat, w którym nie wybuchła II Wojna Światowa? Technologia bez wyścigu zbrojeń i rozwoju wojskowych projektów nie przeszła takiego boomu, przez co w obecnych czasach (w alternatywnym świecie) jest jakby z 30 lat do tyłu. Zastanawiające są też Stany, w których tak obecna jest kultura i język japoński, może właśnie też przez brak wojny między USA, a Japonią?

P.S. Jak coś proszę nie naskakiwać, to tylko takie moje przemyślenia :D

Trudno powiedzieć i jest to celowy zabieg. Patrząc na elementy technologiczne - komputery, monitory - to mamy początek lat 90 max. Z drugiej strony AI, ale znowu w wersji retro z drukarką igłową do komunikowania się z otoczeniem. Z trzeciej - VR z gadżetami u doktorka. A do tego zupełnie szalony pomysł z "patronami", czyli otrzymywaniem wynagrodzenia z wysłuchanie reklam odczytywanych live, tak jak się to robi w grach on-line, gdy nie chce się kupować "goldów" za realną kasę.
Bardzo mi się to podoba.

Świetny serial, jestem naprawdę pod wrażeniem. Mam jednak pytanie (może to głupie, szukałam wątków na forum, ale nie znalazłam, a trochę wstyd zakładać na to specjalnie cały nowy wątek...) - powiecie mi, o co chodziło w scenie rozmowy Annie z ojcem? Czym było to "urządzenie", w którym się znajdował? :D