Taak, było "6 lat później" :D A prędzej.. W sumie, najważniejsze było to, że ta była służąca- Hertrudis, jakkolwiek się to pisze ;P Powiedziała, że zna prawdziwą matkę Czuja (jak wyżej, tzn. nie wiem jak powinnam to napisać ;P) I miała iśc po Marinę, ale po drodze miała wypadek- potrącił ją samochód.. :/ Zadzwonili do Mariny, która poszła do niej do szpitala i ta powiedziała jej, że wie gdzie jst jej synek, ale nie zdążyła dokończyć, bo zapadła w śpiączkę.. :/ No to moze za jakies 100 odcinków się obudzi.. :/ Heh.. Czemu ta telenowela ma aż tyle odcinków..? ;P Ona do tej pory mogła się już 5 razy skończyć ;P Ale to tak na marginesie.. ;)

Lupe wyznaje Gertrudis, że znalazła Chuya na śmietniku. Ta domyśla się, że chłopiec jest dzieckiem Mariny, wybiera się do niej, by ją o tym powiadomić. W drodze ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę. Papalote wyjeżdża do stolicy. Guillermo informuje Albertę, że może pozostać w domu tylko ze względu na synów, których bardzo kocha. Mija sześć lat. Marina udaje się z Albertą i Patty do centrum handlowego, żeby kupić córce rower. Tam przypadkowo spotyka Chuya.