PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=843537}

Mecenas She-Hulk

She-Hulk: Attorney at Law
2022
4,6 17 tys. ocen
4,6 10 1 16970
4,3 24 krytyków
Mecenas She-Hulk
powrót do forum serialu Mecenas She-Hulk

Na początek przyznam, że jestem gejem, a moje sympatie polityczne są centrowe, tzn. doceniam wkład lewicy w reprezentowanie mojego środowiska, ale ponieważ uważam kwestie związane z LGBT za wprawdzie temat ważny, lecz nie kluczowy, a decydując o moich sympatiach politycznych, kieruję się kwestiami bardziej ogólnymi, m . in. moimi poglądami na gospodarkę i politykę międzynarodową, dlatego zwykle głosuję na partię blisko centrum. Doceniam to, że Netflix i Disney zaznajamiają widownię z problematyką mniejszości, bo uważam, że jest wiele osób, zwłaszcza na prawicy, które ze względu na swoje poglądy mają dość wybrakowany obraz świata, który przydałoby się rozszerzyć. Mam tu na myśli na przykład osoby, które uważają, że ludzie LGBT nie istnieją bądź że jest ich naprawdę niewiele. Niespodzianka - jest nas naprawdę dużo, ale jeśli jesteś wojującym prawicowcem, nikt, znając Twoje poglądy, Ci się do swojej orientacji nie przyzna, więc Twoje postrzeganie rzeczywistości jest zaburzone. Prawda jest taka, że osób LGBT jest sporo zarówno na lewicy, jak i na prawicy, a ja osobiście, szanując prawicę, mam nadzieję, że w którymś momencie zrozumie, że to nie my jesteśmy wrogiem i skoncentruje się ona na prawdziwych problemach zamiast na walce z nami. Dość długi jest ten wstęp, w każdym razie jego celem było pokazanie, że nie jestem pierwszym z brzegu prawicowcem, który nie lubi Shehulk ze względu na nagromadzenie feministycznych idei, a jednocześnie mogę mieć krytyczne spojrzenie na serial. Będąc gejem, czuję, że jest mi łatwiej niż mężczyznom hetero zrozumieć kobiecą perspektywę, w związku z czym jestem dość otwarty na różne idee promowane przez feministki. W każdym razie tak myślałem dotychczas, bo oglądając ten serial, nabrałem wątpliwości. Shehulk jest pod każdym względem silniejsza i lepsza od Hulka. Faceci w serialu w ogromnej większości pokazani są jako smutni mizogni. W dialogach mnóstwo jest naciąganych feministycznych wątków typu "koleżanki z pracy w wolnym czasie rozmawiają, jak to straszne jest iść nocą ulicą z myślą, że facet może Cię napaść" albo "jak facet podchodzi do Ciebie przed drzwiami klubu, to na pewno chce Cię napastować" albo "w sprawie rozwodowej problemy powodują tylko mężczyźni, a jakby stronami były kobiety, to wszystko byłoby cacy i nikt by nie walczył o pieniądze". Uważam, że serial przesadza w ukazywaniu mężczyzn jako zła tego świata, a kobiet jako wyłącznie dobrych, pozytywnych postaci. Rozumiem, że jest potrzeba odkłamania pewnych stereotypów, ale nie należy przesadzać! W moim odczuciu ogromna większość współczesnych facetów szanuje kobiety. Oczywiście jest sporo świrów, którzy kobiety wysłaliby chętnie do kuchni, ale to jest wciąż mniejszość. Feminizm nie może polegać na zwalczaniu mężczyzn en masse! Przy tym muszę przyznać, że serial mnie zaskoczył. Pierwsze trzy odcinki stworzyły wrażenie, że twórcy chcą sprzedać ultra-feministyczny, antymęski produkt. Jednak po obejrzeniu ostatnich odcinków zrozumiałem, że może ta feministyczna przesada była celowa; może twórcy specjalnie chcieli mnie wkurzyć jako faceta, skoro potem serial staje się bardziej meta i bezpośrednio odpowiada mizoginistycznym krytykom? Na koniec chciałbym zaapelować. Najpierw do wszystkich "lewaków" - nie przesadzajcie z progresywnymi pomysłami. Nie wszystko, co nowe, jest dobre i potrzebne. Natomiast w ramach apelu do prawicy - nie zamykajcie się na nowe. Nie każdy, kto postuluje zmianę, jest Waszym wrogiem.

ocenił(a) serial na 3
tiglathpileser

Wy*ryw taki jak ten serial.
Oceniając serial patrzmy na całość, na grę aktorską, na fabułę, na każdy aspekt. Ten serial to poziom taki jakbyśmy my go zrobili, a dołożenie jakiś pierdół nie pomogło.