Lorelai pasowała na prezent od RJ na nowe życie dla Jane'a, ale moim zdaniem nie pasuje na bliską współpracownicę/kochankę RJ.
Zdziwiło mnie też to, że narodziło się jakieś uczucie między L i J na chwilę. Gdyby Jane ścigał RJ po prostu jako seryjnego mordercę, to nie byłoby takie dziwne, ale jednak RJ zabił mu żonę i córkę. Miłość czy miłostka do Lorelai, nawet krótka, dla mnie była kwaśnawa.