Po odcinku 2x08 naszła mnie ochota na założenie takiego oto tematu.
Więc oto co wiemy:
- torturuje i morduje kobiety od kilkunastu lat (choć nie tylko kobiety, zdarza mu się wyjść poza schemat),
- ma na koncie około 20 ofiar (co do tego nie jestem pewny),
- zostawia namalowany z krwi ofiary czerwony uśmieszek, maluje go zawsze trzema palcami, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, umieszczony tak, by "widz" najpierw zobaczył rysunek a dopiero potem ofiarę,
- zgodnie z tym co napisał przed śmiercią w 1x11 "przyjaciel" Red Johna: "He is ma____" przy czym po "ma" było coś na kształt r, n lub m,
- ma słabość do Jane'a, ponieważ wreszcie znalazł inteligentnego przeciwnika ;),
- jest oczywiście mężczyzną, mimo że nie wiemy do końca skąd wziął się jego przydomek to mamy na to 100% dowody, więc nie ma co się spierać, że jest nim Van Pelt czy Lisbon,
- potrafi wykorzystywać innych ludzi do własnych, morderczych celów.
Bosco jako Red John już oczywiście odpada. Virgil Minelli zupełnie nie pasuje. Cho i Rigsby również (za dużo niezgodności w tym co robił Red John, a co oni w tym samym czasie). Jane i jego rzekoma podwójna osobowość także (rozmowa z Rebeccą kolejny raz temu przeczy).
Wiemy niewiele i może to wyjść na dobre temu serialowi, jeżeli twórcy dalszą akcję rozwiną w ciekawy sposób. Obyśmy jak najwięcej teraz słyszeli o Red Johnie, a jak najmniej o innych mało interesujących śledztwach ;P
P.S. Ciekawe kto wejdzie na miejsce Bosco, jego ekipy i Minelliego? Czyżby kolejna wtyka Red Johna, a może on sam?:D
Minelli pasuje tak, że bardziej już chyba nie można :)
Nawet to "He is ma-" można podpiąć pod "He is marshal". Nie chce mi się teraz więcej pisać, ale jak będę w lepszym humorze, to ci mogę trzasnąć całą listę powodów, które czynią go najlepszym kandydatem do roli Red Johna.
A ja Ci trzasne jeden powod, dla ktorego Twoja teoria jest bez sensu - Red John wcale nie musi byc kimś ze znanej ekipy...
Piszesz o braku sensu, podczas gdy Twoja logika jest wręcz powalająca z nóg... Następnym razem radzę uważnie przeczytać to, co napisałeś.
Czyżby kolejna wtyka Red Johna, a może on sam?:D
W sumie nie zdziwił bym się gdybyśmy się dowiedzieli na koniec że nowym Bosco będzie RJ ;)
Jeżeli chodzi o Minelliego, to jednym z powodów dla których według mnie nie jest on Red Johnem, to fakt, że sam na początku drugiego sezonu odsunął Jane'a i ekipę od sprawy RJ. Jak wiadomo potem Rebecca musiała kilka osób zastrzelić bo nasz morderca chciał żeby wrócić to dawnego porządku. Poza tym mam jeszcze parę dowodów, ale co najważniejsze, ja sam mam nadzieję, że Minelli nie jest Red Johnem, bo byłoby to dosyć słabe zagranie ze strony twórców ;)
To mogła być zmyłka i próba odsunięcia od siebie podejrzeń. Poza tym niezły pretekst do odejścia ze służby i tym samym nieograniczone ramy czasowe, jeśli idzie o swoje czerwone hobby :)
Co do Minelliego:
- wyjechał na wakacje dzień przed morderstwem gościa, który posiadał info na jego temat
- ten gość był więźniem, a jako szef CBI Minelli miał/mógł uzyskać do niego dostęp
- w jednym odcinku szeryf był znajomym/przyjacielem/sprzymierzeńcem Red Johna - czy szeryf byłby skłonny do tego, jeśli RB byłby bandziorem? Czy może raczej kolegą po fachu?
- dostęp do sieci CBI
- Pogrzeb Bosco - nie było go (sam powiedział, że był, tylko trzymał się z tyłu, ale nikt go nie widział)
- jako szef posterunku mógł spokojnie nawiązać kontakty z Rebeccą, zdobyć dane o jej przeszłości i przekabacić na swoją stronę, być może nawet to on ją tam zatrudnił w oparciu o jej przeszłość,
- jego konferencja prasowa: "You peaple have no concept of what we do. We go into dark, horrible places, alone and afraid..." to brzmi trochę jak gadka psychola, który się spowiada/usprawiedliwia/pokazuje jakie emocje nim targają. Pasuje to do tego, co Rebbeca powiedziała o Red Johnie panu pięknisiowi - że chciał on otworzyć oczy na świat Jane'owi, pokazać mu, że zło gdzieś tam czyha na każdego, zwłaszcza na takiego oszusta, jakim był wtedy Jane.
- na imdb ktoś pisał, że śmiech RJa był podobny do głosu Minelliego
Jeśli RJ jest jedną ze znanych postaci, to Minelli pasuje najbardziej. Zwłaszcza po śmierci Bosco.
Facet koło sześćdziesiątki? W takim razie musiałby zacząć zabijać w wieku 40 lat, a teraz już trochę opadłby z sił. Poza tym jego przemówienie jak dla mnie brzmiało na typowego, przemęczonego długą służbą gliny. Jeżeli natomiast jakimś cudem okazałoby się, że to Minelli jest RJ to wytłumaczenie odnoście mordercy musiałoby być nawet lepsze niż w "Dexterze" żeby było chociażby poprawne. Dlatego mam nadzieję, że tak nie jest.
Aha i jeszcze jedno: w ostatnim odcinku było pokazane jak RJ na początku swojej "kariery" zabił kobietę plus przypadkowego mężczyznę. Był to człowiek o zupełnie innej posturze niż Minelli. O ile w ogóle ta zajawka może być postrzegana jako jakiś dowód ;P
wasze wnioski są po części konstruktywne, ale zastanówcie się nad Rosaline z 1x23 i jej opisem RJ "wzrost ok. 180 cm, nieatletyczny, ale i nie suchy, krótkie proste włosy, miły głos, szorstkie, mocne dłonie". Co wy na to? A tak w ogóle to w 2x8 kto niby otruł Rebecce? Przecież ona uśmiechała się do tego policjanta, prawdziwego lub nie(?), którego mijała na korytarzu, a po chwili on otarł się ręką o jej dłoń, zostawił truciznę i ona zmarła. No to w takim razie kim był ten facet wyglądający na ok. 30 lat? Minelli to nie był z pewnością. To musi być policjant, bo:
- ma dostęp do akt i bazy danych
- wie wszystko, co się dzieje w siedzibie CBI
Ja sądzę, że to niekoniecznie musi być osoba, którą już widzieliśmy. Wiem, że sprawcy przestępstw zawsze są widoczni, tylko trzeba im udowodnić winę, ale w tym przypadku idzie o to, żeby nie wiedzieć kim on jest, bo twórcy mają przez to przewagę nad widzami. I tak nikt tego nie zgadnie. Ale wiecie co jest najlepsze? Że na całym świecie, na każdym forum związanym z The Mentalist wszyscy się zastanawiają kim jest Red John.
Wydaje mi się, że na scianie bylo po prostu napisane "He is man" - czyli, ze jest kims poteznym, ma duzo wladzy.
może to mało prawdopodobne, ale czy myślicie, że to możliwe, że RJ we własnej osobie otruł Rebekę? chodzi mi o to, że tak się kielczyła, do tego, który ją otruł, kiedy go zobaczyła
mi najbardziej pasuje Minnelli. wymienie trzy powody: w sezonie 1 w odcinku w ktorym ekipa naradza sie w sprawie swiadka ktory uciekl im z samochodu siedza przed komputerem i przegladaja pliki, w pewnym momencie widza ze wlamal sie red john do kompa. od razu nasunela mi sie mysl ze to ktos kto ma dostep do plikow a Minnelego z nimi nie bylo, chyba tez jak dobrze pamietam jak jechali do meksyku to tez go nie bylo. druga sprawa nie wiem czy sie nie myle ale w kazdym odcinku w ktorym jest mowa o red johnie wystepuje Minnelli, odcinek bez red johna to i bez minnellego. trzeci powod to w odcinku gdzie minneli rezygnuje jest to zrobione po to jak mi sie wydaje aby w niedlugim czasie wyszlo na jaw ze jest on red johnem i zeby Patrick mogl sobie pluc w brode ze mial go caly czas pod reka. jest tez mowa o tym ze red john popelnil blad 9 lat temu, a ze Minneli zostal szefem 8 lat wczesniej, napewno jest to podane nie be powodu
moim zdaniem? twórcy chcą, żebyśmy myśleli że to Minelli, abyśmy nabrali podejrzeń by później móc nas zmylić, to zbyt ambitny serial aby widzowie mieli RJ podanego na tacy od samego początku. a tym który otruł Rebeccę jest bankowo Red John, bo nie uśmiechałaby się w ten sposób do nikogo innego. poza tym bodajże na stronie CBS w opisie odcinka jest napisane że to on. no ale mogę się mylić, jak to mówią pożyjemy - zobaczymy.
W takim razie kobieta i policjant odprowadzajacy morderczynie widzieli go przez kilkanascie dobrych sekund w ciasnym korytarzu.
dokładnie dlaczego w tedy nie kazali przeszukać budynku to było logiczne że otruł ją RJ oraz mogli sporządzić portret bo widzieli go dobre kilkanaście sekund kiedy szedł
zachowanie Minelliego było dla mnie megadziwne. ale ok, wytłumaczenie, że spowodowała to śmierć agentów jest do przyjęcia. z drugiej str musiałby być geniuszem, żeby uniknąć wykrycia przez tyle lat będąc na tak eksponowanym stanowisku - a nie każdy może być Dexem :)
facet, który dotknął ręki Rebecki był ubrany w taki sam policyjny mundur jak reszta policjantów obstawiających korytarze. i w sumie niewiadomo było kiedy nastąpiło zatrucie i w jaki sposób - tzn dla bohaterów, nie dla nas - pewnie potrwa to kilka przyszłych odc zanim ustalą wszystkie fakty i sporządzą jakiś rysopis, skład trucizny itp.
mnie ciekawią dwie sprawy - co z poprzednią dziewczyną Red Johna? tą niewidomą grającą na fortepianie, czy nadal żyje czy jeszcze wróci w którymś odc.
poza tym sprawa żółtych kwiatków - trup w kościele miał bukiet i bukiet żółtych kwiatków czekał na Jane'a przed znalezieniem Hicksa. może ten trup w kościele to sposób na odwrócenie uwagi grupy Lisbon, żeby atak na Bosco się udał? wiem, że to niestandardowe działanie Red Johna, ale Jane mówił, że ma przeczucie, że te sprawy się wiążą. ciekawe czy jakoś pociągną ten wątek.
no właśnie, dla nas to było oczywiste, kto otruł Rebekę, ale oni będą się musieli pewnie troszkę domyślać;
a co do trupa z kwiatkami, to wiadomo, że te sprawy były powiązane i że zabił go RJ albo jego pacynka, bo przecież tym trupem był lekarz 2 ofiar RJ i to identyfikacja zwłok sprawiła,że Jane poszedł do gabinetu lekarza i znalazł Hicksa
wyobraźcie sobie sytuację: Minelli wie kim jest Red John i kryje go, bo są ze sobą spokrewnieni. Kiedy Jane był bliski rozwiązania sprawy Minelli go odsunął, żeby nie dowiedział się kim jest RJ. To nie jest przypadkiem jego syn?
Wow. Myślałam, że tylko ja wpadłam na to, że to Minelli :P Tak, to byłoby proste, ale szczerze mówiąc w tym
serialu było wiele naiwnych sytuacji i rozwiązań. Choć bardzo go lubię!
To z całą pewnością nie jest Minelli. Reżyser wpuszcza nas w maliny, żeby koniec końców zakpić z nas za kiepską dedukcję.
kiepska dedukcje??? czy ja wiem.... w tym serialu kilka rozwiazan bylo tak topornych niczym gra rasiaka... o zbyt wysokie loty scenarzystow bym nie posadzal.
trafilo sie kilka perelkowych odcinkow (chocby podpalacz udajacy foresta gumpa), ale wiekszosc to niestety na poziomie "druzyny a".
czesto wystepuje tutaj brak logiki. nawet w wymienionym przeze mnie odcinku z podpalaczem ( koncowa rozmowa jego i jane'a powodowala ciary na plecach) bylo kilka bledow logicznych. np jak koles zyjacy w miasteczku caly czas (nie bylo powiedziane ze przybyl do niego kilka lat temu) zaczyna udawac glaba w wieku 18 lat dopiero?? przeciez kazdy z mieszkancow by zajarzyl, ze cos nie tak....
A może Red John jest ojciec Patricka, w ostatnim odcinku pojawił się w retrospekcjach, nie było tam może żadnych oznak, że to on jest mordercą, ale to nie ostatni odcinek w którym ma się pojawić.
Dobra teoria :D
@Mania_87 w ten nowy rok warto by było chociaż spróbować myśleć.
Reżyser cię w maliny wpuszcza ? REŻYSER ? ....
cóż za małostkowość, aż do przesady! Oczywiście chodziło o scenarzystę, ale to nie powód, żeby mnie obrażać. Twoja reakcja jest tylko i wyłącznie obrazem poziomu jaki reprezentujesz. NISKI!!! Nie doszukujcie się wszędzie poszlak RJ, bo to nie w tym celu przedstawiono ojca Jane'a. Chodziło bardziej o to, żeby pokazać widzom dlaczego Jane jest tym kim jest i co go tak naprawdę ukształtowało.
"małostkowość"
I mówi to koleś , który za obraze bierze słowa
"w ten nowy rok warto by było chociaż spróbować myśleć."
Super.
Za to ty zaserwowałeś nam piękną porcję banałów.
TO że ojciec Jane'a jest w serialu po ty by pokazać co ukształtowało jego syna wyklucza to że może być Red Johnem ?
BYła taka piosenka Arethy Franklin , w soundtracku do "Blues Brothers" , pamiętasz jaki był tytuł ?
Sam do końca nie wiem, czy można Minellego uznawać za Red Johna. Przez moją głowę przetaczają się różne wątpliwości, ale to nie o nich chciałem napisać. Dla mnie ważny był ostatni odcinek pierwszego sezonu. Ważny z kilku powodów. Otóż to Minelli wpadł na pomysł, żeby przetłumaczyć nazwisko "Tagliaferro" na "Cut Iron". Dzięki angielskiemu tłumaczeniu udało im się znaleźć tę starą farmę, w której znaleziono jedną z bliźniaczek. Dodając do tego słowa szeryfa Herdy'ego, że gdyby nie pojawiła się Rosalind, ściągnęliby Jane'a tam po cichu, żeby się nim nacieszyć. Czyli Red Johnowi zależało, żeby Patrick tam trafił. A gdyby nie Minelli prawdopodobnie nikt nie wpadłby na przetłumaczenie nazwiska. Ponadto, skoro Red John przede wszystkim był przyjacielem Orvalda Tannera( ojciec Hardy'ego), więc można przypuszczać, że byli osobami starszymi (nie mówię starymi) od agentów CBI, Jane'a, Hardyego. Co o tym sądzicie?
oj duzo gadania o niczym, wszyscy ci ktorzy sa za teoria spiskowa iz to minelli jest RJ niech racza zwrocic uwage na jeden fakt...
wiemy, ze RJ osobiscie otrul ta babke, wiemy, ze osoba ktora "trula" byla w mundurze policyjnym...
i teraz ciekawe pytanie, czy nikogo nie zastanowiloby czemu minelli chodzi w mundurze zwyklego policjanta?
Przed chwilą obejrzalam 8 odc. Szkoda trochę Bosco, chociaż go nie lubiłam wcześniej.
Rzeczywiście Minneli wydaje się być dziwny ale skoro jest RJ to po co odchodzi? I czy napewno facet który otruł Rebecce jast RJ? Może to kolejan wtyka?? Nie wiem w każdym razie robi się coraz mroczniej...
Ale mam wątpiliwości... Czy w odc. 9 Jane i LIsbon sami wysłali ten list z pogróżkami?
Już tak dawno nie oglądałam Mentalisty (gdzie są napisy do 17 odcinka?!)...
Jeśli chodzi o moje podejrzenia co do RedJohna, to jeśli muszę podejrzewać kogoś, kogo już znamy, to stawiam na Minneliego. Ale wierzę, że Red Johnem jest ktoś, kogo jeszcze nie znamy, bo szczerze mówiąc rozczarowałabym się, gdyby ktoś ogólnie lubiany okazał się bezwzględnym mordercą.
Ciekawe, że do tej pory bierze się pod uwagę tylko ludzi z komisariatu. Oglądając ostatni odcinek 2x22 pomyślałam, Kristine(rzekome medium). Posiada ona dziwnie wielką wiedzę o ludziach, ich zachowaniach, reakcjach na stres i w innych sytuacjach. Wydaje się także całkiem niezłą manipulatorką zdolną do nakłonienia ludzi by uwzględniali ją w testamentach. Przypomniałam sobie też jak rozmawiała z Jane'em i powiedziała, że jego córka nie obudziła się podczas morderstw w jego domu. Co do innych śladów RJ to podejrzewam zmyłkę, wabika na widzów żeby zapatrzyli się w ten trop i nie podejrzewali nic innego. Tyle z moich wniosków. Wszystko wyjdzie pewnie w ostatnim odcinku tego sezonu albo i będą to ciągląc przez cały trzeci sezon.
Myślę, że RJ nie jest nikt z biura. Myślę, że to ktoś, kogo jeszcze mamy spotkać (podobno już w przyszły czwartek :). Ale Red John to na pewno mężczyzna. Tak wynika z zeznań tej babki, która zabiła zespół Bosco. Chyba, że to zmyłka, ale wg mnie to już byloby too much.
Intryguje mnie seria dziwnych analogii pomiedzy Jane'm a Red Johnem. Juz same imiona wydaja sie cos znaczyc. Jane i John to odpowiedniki. No i znak rozpoznawczy Red Johna - czerwona buźka. Nie mogę sie oprzec wrazeniu ze przypomina twarz Jane'a - "opadające" oczy, szeroki usmiech...
wiemy ze red john to nie Patrick jane chociazby z odcinka w ktorym zostala
otruta sekretarka na korytarzu. Jane wybiegl z pokoju zaraz po uslyszenie
wolania o pomoc. Ja mam nadzieje ze to bedzie ktos kogo znamy poniewaz
jesli red johnem okaze sie osoba ktora ma sie dopiero pojawic to mysle ze
cala jego zagadkowosc, tajemnoczosc i sens pojawiania sie w poprzednich
odcinkach wezmie w łeb. Chyba ze nawet scenarzysta nie wie kto ma byc red
johnem i nagle pojawi sie zaginiony brata siostry wujka szwagra syn,wtedy
caly sens red johna okaze sie bezsensem
Tez nie sadze, zeby Jane byl RJ, choc czysto teoretycznie daloby sie nagiac fakty na korzysc tej hipotezy. Mialoby to jednak maly sens. Ale zastanawia mnie czy osoba Red Johna ma/miala jakis glebsze powiazania z Jane'm, oprocz faktu ze RJ zabil jego rodzine i teraz prowadza ze soba gre.
Zgadzam sie, ze mialoby wiekszy sens jesli RJ juz sie gdzies pojawil. Ale jestem przekonana, ze to nikt z ekipy, bardzo watpliwe by z CBI. Jakas pozornie nieznaczaca postac, ktora pojawila sie epizodycznie? Mozna chyba zalozyc, ze nie pojawila sie w odcinkach poswieconych zwyklym sledztwom. A z odcinkow bezposrednio zwiazanych z Red Johnem trudno mi jest kogos w ogole wytypowac.
Moim zdaniem to jest Red John http://img843.imageshack.us/img843/4273/brett.png Porównajcie sobie jego łagodny głos na początku odcinka 02x23 a na koncu podczas gdy mówi " Wiesz kim jestem?
Jestem na 80& pewny że to on jest Red John a jego matką Kristina Frey. A ta niewidoma to była jego siostra.
ja tez mam takie wrażenie, pisałam o tym tutaj ale w innym wątku. To musi być osoba, która go zna, może on jej na swój sposób imponuje? ale ciężko to poskładać do kupy...