Bardzo wciągający i skłaniający do refleksji serial z genialnymi kreacjami aktorskimi, ale w pewnych momentach mam poczucie, że jego ogromny potencjał został odrobinę niewykorzystany. Zdecydowanie wolałem, gdy fabuła opierała się na samym Al-Masihu i jego poczynaniach niż na poczynaniach Jibrila w Azji. Na plus w tym przypadku ciekawe zestawienie ubóstwa i strasznej biedoty na Bliskim Wschodzie z bogactwem, przepychem i skomputeryzowanym światem USA. Parę błędów logicznych również udało mi się wyłapać. Nie chce mi się wierzyć, że tuż po pojawieniu się rzekomego Mesjasza tak duże tłumy będą za nim szły. Myślałem nad tym i wydaje mi się, że gdyby faktycznie Mesjasz pojawił się we współczesnym świecie to nie było by mu tak łatwo przebić się i zostać wysłuchanym, raczej zostałby uznany za wariata. Myślę, że ciekawy byłby serial skupiający się na ponownym przyjściu Mesjasza i jego trudnościach w zostaniu zaakceptowanym bardziej przez społeczeństwo, aniżeli przez służby i władzę. Co mi się podobało w tym serialu to niewiadoma do samego końca kim jest Al-Masih, bo z jednej strony mamy sygnały, że jest to Mesjasz (cudy, jego wypowiedzi), a z drugiej dowody, że może być powiązany z terrorystami lub może być chory psychicznie (pobyt w szpitalu psychiatrycznym, powiązania z Wallacem). Przez cały czas trwania serialu pozostaje nam gdybanie i zastanawianie się nad prawdą. Przypomniało mi to, że to co boskie jest niepojęte dla ludzkich myśli i czasami ludzki umysł może nasuwać ,,dowody'' czy inne myśli przeczące istnieniu i mocy Bożej. Nie rozumiem, dlaczego film ten został uznany za tak kontrowersyjny. Nie wiem jak to mogli odebrać muzułmanie czy żydzi, ale dla mnie jako katolika było to ciekawe, skłaniające do refleksji spojrzenie co gdyby... Co gdyby teraz przyszedł na świat Mesjasz, czy bym mu uwierzył czy bałbym się wielbić możliwie fałszywego proroka. Co musiałby zrobić bym uwierzył, że jest Mesjaszem? Czy w ogóle coś by musiał? Czy Mesjasz musi cokolwiek udowadniać? Wielka szkoda, że skasowano serial tylko po jednym sezonie, bo miał duży potencjał i duży poziom.