[SPOILER]
Końcówkę wyobrażałem sobie całkiem inaczej szczerze mówiąc. Sądziłem, że ten młody wygłosi swoje przemówienie co doprowadzi do wojny, a tytulowy Mesjasz również wypowie się w telewizji co też by miało znaczący skutek. Nie rozumiem po co on wszedł do tego samochodu. Podjechali, a ten nie zastanawiając się olał telewizję i wsiadł do auta jakby nigdy nic. Końcówka jak już samolot się rozbił to było dość oczywiste, że przeżyje żeby móc zrobić kontynuacje inaczej to by była najbardziej bezsensowna końcówka serialu ze wszystkich.
Generalnie ciekawy serial. Porusza wiele ważnych tematów i fabuła nie jest, aż tak przewidywalna. Czekam na drugi sezon ;)
ten serial jest dwubiegunowy, więc mogą być wytłumaczenia dla "wierzących" i "niewierzących". Wersja dla "wierzących" : wsiadł, bo planował nawracać Avirama, który może być kimś w rodzaju św. Pawła. Wersja dla "niewierzących" : liczy na ponowne spotkanie z władzami USA (np. prezydentem), albo grubą rybą z Izraela. Wie przecież, że Aviram pracuje dla rządu Izraela.
Moment, w którym on wsiadł do samochodu zepsuł mi cały serial (prawie). Nawet cofnąłem później, jak już okazało się, z kim tam jedzie, żeby zobaczyć, czy ktoś go zmuszał do tego. Specjalnie wszedłem na to forum, bo myślałem, że jest jakieś sensowne wyjaśnienie tego kroku. Niestety nie ma. Wyjaśnienie, że myślał, że jedzie do prezydenta albo do innej ważnej osoby jest niby logiczne, ale zastanówmy się, czy na co dzień wsiadamy do każdej czarnej limuzyny, która podjedzie pod okno, przy którym właśnie siedzimy?
Wydaje mi się, że wsiadł do samochodu, bo chciał pełnić wolę Boga. Jak w Ewangelii po Jezusa przyszli w nocy, to też się nie opierał, wręcz powstrzymał Piotra, który chciał Go obronić stając z mieczem do walki. Jezus wiedział co Go czeka i myślę, że filmowy Mesjasz też dokładnie wiedział co go czeka. Może wiedział, że wsiadając do samochodu tak naprawdę ocali od potępienia Avrima?
@zambrotta A po co Jezus z własnej woli dał się ukrzyżować? Gdyby Jezus nie umarł na krzyżu, a potem nie zmartwychwstał, to nie byłoby chrześcijaństwa. Serialowy Mesjasz nie był głupi, wiedział że będą czyhać i na jego życie. Z katastrofy samolotu wyszedł bez szwanku. Dodatkowo przekonał do siebie niewiernych ożywiając zmarłych