Pomysł na scenariusz jest ogromnie ciekawy, jednak jego wykonanie to już zupełnie inna para kaloszy. Dialogi i gra aktorska mocno kuleją, wiele scen jest po prostu sztucznych. W niektórych absurdalnych momentach zdarzyło mi się parsknąć śmiechem, co zupełnie wybijało z „klimatu”. Niestety, Mesjasza dźwiga na swoich barkach tylko i wyłącznie OPOWIEŚĆ, która sprawia, że chcemy ten serial dalej oglądać, aby dowiedzieć się CO, JAK I DLACZEGO. Dzięki temu, skutecznie intryguje widzów przez 10 odcinków. Jednak pomysł to nie wszystko. Wielka szkoda i rozczarowanie.