Nie został uznany za mesjasza. Garstka Żydów za nim poszła, cała reszta wciąż czeka na mesjasza.
Ale to się z czasem rozwinęło, długo po jego śmierci. Gdy żył porwał za sobą część ludzi, zrażał większość, dodatkowo później zraził część swoich wielbicieli. Wszyscy apostołowie byli Żydami, ale jednak później to nie-Żydzi stanowili większość jego wyznawców. W swoim narodzie ostatecznie wielkiego zrozumienia nie znalazł.
Serial wzorowany jest na motywach książki Mesjasz mało znanego ale znakomitego pisarza Zbigniewa Szczodraka pochodzącego z Kielc.Po obejrzeniu pierwszego odcinka rzuca się to bardzo ponieważ Szczodrak podobnie wiele scen opisał w książce.Kto nie czytał niech przeczyta chociaż jest momentami mało wciągająca jak ten serial.
To nie oszust, ani nie mesjasz. To antychryst, w serialu jest kilka wskazówek co do tego. Antychryst wg biblii też będzie czynił cuda i wskrzeszał zmartwych, mówił o pokoju. O miłości. Tak też jest i w serialu. Ale to co istotne pokazane jest w subtelny sposób: np. pozostawia tych ludzi samych na pustyni i nie interesuje się już nimi później; zabija psa na oczach dziecka (czy ktoś kochający Boga by tak postąpił)? Wprowadza zamieszanie do rodziny pastora, siedzi całe dnie w namiocie, a ludzie, którzy się tam zebrali dla niego w ogóle go nie obchodzą; ten terrorysta ukrywający się w Rosji mówi, że... "to nie mnie ale jego należy się bać". Jego brat opowiada, że w młodości razem kradli. To tak na szybko, co mi się przypomina.