Przewaznie polskie seriale tego typu są totalnie żalosne. Daje 1 punkt za śmieszne dialogi, bo MNB to przede wszystkim niezła komedia. Drugi punkt za niezłe zakończenie. 3/10
Nie tylko polskie, spójrz na Plotkarę czy Jersey Shore - tak samo denne ;) Trzeba jednak przyznać MNB - dno den i 10 metrów mułu. Totalny odmóżdżacz.
Nie porównuj GG do MNB bo to niebo a ziemia. GG ma ciekawe intrygi, sensowną fabułę, śmieszne dialogi, głębsze relacje postaci i ich złożoność, świetnych aktorów a MNB to żenada... Dość że gra jest tak sztuczna, postacie jednowymiarowe, brak przynajmniej poprawnej fabuły, straszne dialogi - z błędami nie dopracowane i zero w nich chociażby cienia polotu, inteligencji. Wielka Warszawaaaa, wszystko taaakie duże, szampan, szampan, płatki, szampan, aaaaa! była- jestem zazdrosna, jestem z małej wsi/miasteczka ale będę modelką! - i właśnie w ten sposób streściłam całą MNB
Ja bym podobnie streściła "Plotkarę", minus "Warszawa". :) Ale rozumiem, że jak coś jest po angielsku i ma względnie dobrą realizację, to od razu się ciężej ocenia. Mimo wszystko - błagam, niech producenci się trochę bardziej wykazują...
Przedstawiłam Ci całą serie argumentów pokazującą przepaść między tymi produkcjami jednak żadnego nie potrafiłaś, nawet nie próbowałaś obalić a to już świadczy o wyższości GG. Gdzie w Plotkarze było coś typu "wszystko taaakie duże" albo "jestem z małej wsi/miasteczka ale będę modelką!" ??? Więc proszę pokaż, wymień konkretnie w czym się według Ciebie nie wykazali.
"Argumenty"? Ja je wszystkie mogę podważyć tym, że serial jest dla mnie po prostu płytki. :) Wyimaginowany świat, nienaturalne postaci w dziwacznych sytuacjach. Przesada, głupota, sztuczność i snobizm. Nie kręci mnie oglądanie głębszych relacji między zblazowanymi nastolatkami.
PS. To, że ja "nie potrafię, nawet nie próbuję obalić" Twoich "argumentów", nie świadczy o serialu, tylko o mnie. Taki ze mnie leniuch, że nie lubię wdawać się w jałowe dyskusje. ;) Zostańmy przy tym, że dla mnie "Plotkara" to takie samo dno jak "MNB" i "Ekipa z New Jersey", a dla Ciebie nie. Co Ty na to?