Jakby to wytłumuaczyć. Ximena i Beto udawali że mają romans żeby wkurzyć Constansę, Rolu uwierzył w to i wtedy doszło do niego że kocha Xime i pogadali i byli happy ;) Ale ktoś(nie pamiętam dokłdnie kto ale to chyba był Mauricio) nagadał Rolandowi bzdur na temat Xime i się na nią obraził , chciał odejść od niej ale mu nie dawała w końcu przywiązała go do łużka jak przyjechał brat Rolanda rozwiązał go i mieli już z domu wychodzić ale Roland nie chciał i z powrotem się do łużka przywiązał a Xime za namową Lalo pozwoliła mu odejść, ale on nie chciał. Umówili się tak że impreza powitalna dla brata Rolu(Ximena ją organizowała) będzie ich ostatnia i się rozejdą podczas impry Rolu przekonywał Xime że ją kocha ale mu nie wierzyła, bałą się że wykręci jej jakiś numer żeby się zemścić. Po imprie gdy miał odchodzić skoczył z góry i (po raz trzeci!) sie połamał i teraz jeździ na wóku i są happy ;)

Czasem jak widać miłość przychodzi z czasem:)Lubie ich oglądać tak samo jak Mausetunga i Mone oraz Aldito i Estrelle:D, szkoda, że lada chwila wszystko sie na troche zjebie we wszystkich 3 parach, ale nie będę uprzedzać faktów w trosce o tych, którzy nie oglądają dalszych odcinków:))