No i nadszedł koniec sezonu 17. Zaczynał się nieciekawie, odcinek Lets go' lets gov nie
należał do najlepszych, ale wiadomo, najlepsze zostawia się na koniec. Ogólnie sezon był
dobry, dałabym 6/10, spodziewałam się dużo gorszego, biorąc pod uwagę 'czysty
amerykanizm' w nowych odcinkach. Na szczęście trzymali jako taki poziom i nawet dla widza,
który nie wie co się dzieje na świecie, byłyby satysfakcjonujące. Co do trylogii to, tak jak każda
ich trylogia, była świetna, ale Imaginationland'u i Mysteriona nie przebiła.
I wielki finał. The Hobbit był definitywnie najlepszym odcinkiem sezonu. Samo zakończenie
odcinka powoduje, że chcesz więcej.
Trochę szkoda, że sezon miał tylko 10 odcinków ale za to niedługo pokaże się gra, na którą to
tak wyczekują fani SP.
Jak wam ten sezon przypadł do gustu. ?
No ale po co oglądać South Park nie wiedząc co się dzieje na świecie?:D Dla samych chamskich żartów i wulgarności?:D
Sezon 17 uważam za bardzo udany. Głownie dlatego, że sezon 16 był bardzo przeciętny, nie czuć w nim było takiej atmosfery jak w poprzednich sezonach. Oglądając ten sezon, czułem się wreszcie jak za starszych, dobrych odcinków. Przez pierwsze 3 odcinki była tendencja wzrostowa - kolejny odcinek był lepszy od poprzedniego. Potem była awaria prądu i odcinek o Gotach. Był całkiem niezły, ale dużo słabszy w porównaniu z World War Zinerman. Środek sezonu był średni i dużo, dużo, duuużo słabszy w porównaniu z początkiem . Zaś końcówka to po prostu... Mistrzostwo! Cała ta trylogia o czarnym piątku i Game of Thrones była świetna. Zaś Ostatni odcinek był pierwszym ponad przeciętnym odcinkiem, w którym głównych ról nie grali chłopcy. Zakończenia tych odcinków naprawdę zapadają w pamięć, i daja do myślenia.
Ogólnie ocena całe go sezonu to wynosi 8/10.