O inwigilacji rządu, całkeim śmieszny, Cartman podaje się za Bila Clintona i zdobywa pracę w NSA, Alec Baldwin wysyła swoje myśli do internetu, Butters z Jehowymi zachęca ludzi do wyznawania grzechów w DMV (cokolwiek by to nie było, chyba jakiś kantor). Minus za prawie zerowy udział Kyle`a, Stana i Kennego, ale odcinek niezły, czekam na następne.
to byłem blisko :)))))
ogólnie nie zrozumiałem wszystkiego dlatego jak będą napisy to obejrzę ponownie
http://southpark.info.pl/?p=1915
tu masz z napisami nowy odcinek i prawie wszystkie inne
Mi odcinek się podobał, może 17 sezon będzie całkiem spoko. Tylko ta nowa czołówka :/
Cieszę się że nie jestem jedyny w poczuciu szoku po pierwszych 30 sekundach. Mówiąc szczerze to przez tą krótką chwilę przeraziłem sie nie na żarty że może próbują nowej grafiki dla całego serialu:P.
Ja rozumiem intencję - nawiązać do czołówki z pierwszych serii tym nie mniej robi to wrażenie kroku w tył w stosunku do przyjemnej czołówki w stylu "skróty tego co najlepsze w poprzednim sezonie".
Jakoś Cartman ma ciut inny głos... zauważyliście? Może aktora przeziębienie złapało
Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale mam wrażenie, że w pierwszych sezonach Cartman miał zupełnie inny głos, bardziej irytujący przez co bardziej śmieszny. Bądź co bądź uwielbiam gdy są sceny gdy Cartman mówi płaczliwym głosem. Nieważne co mówi ja sikam ze śmiechu :)
Oooo tak! Hahahaha zapomniałam o śpiewie xD A w szczególności jak śpiewa Kyle' mom is bi*ch w różnych językach :)
Nooo;) Choć moim ulubionym i tak pozostanie jego wersja "I swear". Choć "Minority" również wpada w ucho. No i nie można zapomnieć o "Jesus Babe". O rany, mam nadzieję że zaśpiewa w tym sezonie też.
Największym mistrzostwem jest śpiewanie Cartmana na 2 głosy xD http://www.youtube.com/watch?v=YpufzJNrZ2Y
Cartman ma inny głos bo Pan Matt Stone jednak postarzał się o te kilkanaście lat i ciężko utrzymać tą samą tonację :)
Pod Cartmana głos podkłada Parker, chociaż powód zmiany jest zapewne taki sam jaki podałeś. Stone jako Kyle brzmi prawie tak samo jak 17 lat temu.
Odcinek momentami zabawny ale samo przesłanie jest, hmm..., głupie?
Stawianie Twittera i e-maili na równi? The fu..?
Cartmana stawiają za przykład ludzi którzy jednak cenią sobie swoją prywatność? Serio? Czy może chodziło im o pokazanie że tacy ludzie jak Cartman są idiotami (duh)?
Dziwny odcinek.
Odcinek genialny, bardzo lubię jak poruszają polityczne tematy. Cartman, szczególnie na początku to mistrzostwo i tak, marwy tacy ludzie jak Cartman są idiotami. Jeśli korzystają ze stron typu twitter, facebook etc zgadzają się na ich warunki, też nie jest żadnym odkryciem, że rząd (głównie burgerowy, na szczęście u nas są bardziej nieudolni) i np. pracodawcy inwigilują te strony. Walka z systemem za pomocą twittera/shittera - miazga :) Drugi piękny moment odcinka: Butters "nawraca" Świadków Jechowy, no i oczywiście modlitwa do obrazu Obamy. Oby tylko sezon utrzymał poziom 1 odcinka.
Oprócz czołówki (jakby żywcem zerżniętej z "Pata i kota") odcinek niezły... stary dobry Cartman na koniec ("maaaaaaaaaamiiiiiiii"), oby tak dalej :)
Wątki były w tym odcinku ciekawie przedstawione, a dodatkowe główne roli robiły 2 z 3 moich ulubionych postaci w SP.
Teraz żedy tylko w 2 odcinku główną rolę grał Randy Marsch to to będzie istna wisienka na torcie osładzająca to że sezon niestety będzie krótszy o 4 odcinki.
Poprzednie 8 sezonów składało się z 14 odcinków South Parku, sezon 17 ma ich zawierać 10, mam nadzieję że spowoduje to podwyższenie poziomu (wyrzucenie słabszych pomysłów i skupienie się tylko na tych najlepszych)
Jak to teraz z transmisjami odcinków będzie? Czytam jakiś post na fejsbuku, że wszystkie nowe odcinki dostępne będą za 3 dni :>
W 2 odcinku dominującą postacią był Randy - mógłbym w tym momencie umierać szczęśliwy:).
Dla mnie Cartman swoim "Boooooo. Boo Wendy. Boo Wendy Testaburger. Boo", pozamiatał cały odcinek ;)
No akurat Cartman to obok Randy'ego i Buttersa moja ulubiona postać więc zapewniam że to odnotowałem - po prostu to by taki epizodzik przy głównym wątku. Równie dobre było to kiedy wszyscy nabrali się na tanią gadkę dzieciaka grającego wrażliwą i niewinną płaksę a Cartman jako znawca tematu go rozpracował:).