No ludzie, czym się niby tak fascynujecie ??
Jesteście jak lemingi, kilku debili powiedziało, że to arcydzieło, więc nie wypada zaprzeczyć?
Serial jest tragiczny, przekombinowany........
Jak dla mnie to platynowa malina dla "psychodelicznego" Lyncha........
Serial nie jest tragiczny, ale też nie jest arcydziełem. Nie trzeba popadać od razu w skrajności.
Ja słyszałem o nim wiele pozytywnych opinii i do tego jest on już formalnie klasyką gatunku, obejrzałem, gdyż lubię kryminały- całkiem niezły serial, chociaż kilka rzeczy męczyło (wizje, sny, bycie medium etc.)- nie mój klimat.
Tragiczne to są amerykańskie sitcomy!
krótka piłka z mojej strony, kwestia gustu! film ryje banie, jeśli ktoś lubi plątać sobie umysł, polecam! W innym wypadku, lepiej się nawet nie wypowiadać i omijać z daleka...
dzieła Davida Lyncha trzeba zrozumieć i użyć troszkę inteligencji a nie tylko tępo wlepiać oczy w odbiornik tv. Lynch jest niesamowity, mistrz gatunku moim zdaniem. no ale fakt faktem są gusta i guściki, a każdy ma prawo do własnej opinii.
Wg mnie pierwszy sezon jest dobry ale po 10-tym odcinku jest lipa człowiek zasypia przy ogladaniu, rozmydlili fabułe jakimiś zbednymi watkami niezwiazanymi z głównym tematem...ostatnie dwa odcinki jeszcze trzymaja sie kupy. Jakby było wiecej morderstw serial byłby bardziej wciagający. Plus dla mnie to ta psychodeliczna muzyka.
Kompozycje Badalamentiego oraz śpiew pani Cruise są jedynym + w tym serialu. Stwierdzenie, że mam zbyt niskie IQ by zrozumieć ten serial, jest arbitralne i dyskryminujące.
Uważam, że "gęsta" i tajemnicza atmosfera filmu nie wystarcza by skonstruować kultowe dzieło, generalnie jest to przerost formy nad treścią.
nie wystarczy zanalizować/rozłożyć na czynniki pierwsze, jak to piszesz, dzieła, żeby pojąć dlaczego jest ono dla niektórych ludzi kultowe.
Co do dyskryminacji to spójrz na swój pierwszy post (debile, lemingi)....
pewne rzeczy trzeba po prostu przeżyć. Zależy kiedy się dorastało - mnie np. hasło "twin peaks" elektryzuje bo gdy serial "leciał" u nas w tv byłam za mała żeby cokolwiek rozgryzać, pamiętam jedynie, że bardzo się tego serialu bałam. ;) Pamiętam elektryzującą muzykę i aurę tajemniczości wokół niego.
Może żeby zrozumieć jego kultowość trzeba by spojrzeć nieco szerzej, poznać kontekst itd. ;)