Niestety to kolejna produkcja pokazująca białych hetero jako słabiaków lub psychopstycznych morderców a nawet (co najgorsze) cuckoldów. Agent Ford zastaje swoją dziewczynę w objęciach kolegi ze studiów kiedy ten napierał swoim imponującym bulge na jej krocze...i wybacza jej. Wcześniej ona mówi mu bezwstydnie, że miała w sobie wiele khutasów i dość słabo ocenia jego umiejętności seksualne. Po czymś takim już powinien ją pogonić. Cuckold jednak musli, że "ciekawą osobowością" góruje nad chamami z wielkimi pytongami. Niestety, myli się. K0bieta pragnie przyjąć w dni płodne największego, najbardziej obdarzonego genetycznie samca. Do cuckolda z mikrusem nigdy nie zazna podobnego pożądania.
Poza tym w filmie Agenci Tench i Ford są przedstawieni jako istoty niższego rzędu względem potężnej les feminy Wendy Carr. To ona jest mózgiem projektu i głosem rozsądku względem rozemocjonowanych, impulsywnych białych hetero samców.
W serialu rozbawiła mnie też scena kiedy bohaterowie próbują stworzyć profil mordercy starszej kobiety:
"-Mylicie, że sprawcą był Ciemnoskóry?
-Na pewno nie! Oni szanują staruszki!"
No tak oni nie napadają staruszek, nie kradną, nie mordują, nie gwałcą a statystyki są rasistowskie.
Tylko biali są zdolni do największego bestialstwa. Natura.