Trochę mi głupio pisząc to o 4 nad ranem ale musisz mieć wyjątkowo nudne życie.

Dziękuję za troskę nie narzekam, na pewno gdybyś się dowiedział czy się zajmuje i jak mi się układa to chciałbyś się zamienić ze mną ale nie niestety nie możesz :D ehehe

Jeżeli ciekawsze od wszystkich innych zajęć jest dla ciebie oglądanie ciągiem przegadanego serialu z irytującym bohaterem to w ciemno mogę powiedzieć, że nie chciałbym się z tobą zamienić.

Tu nie ma znaczenia co ty lubisz, kazdy lubi co innego..On przegadane ,a ty komedie romantyczne. Jezeli kogos wciągnie serial ktory ma z 10 odcinków , wiec przez 2 dni spedza po 4godziny dziennie by go obejrzec-to nie widze tu wielkiego poświęcenia . Przez dwa dni mozna porzucic swoje fascynujace przecież zycie by obejrzec serial,prawda? Imprezki i pwiko nie uciekną

A ty dalej swoje. Tylko imprezki i piwko. Może czas pomyśleć o odwyku?

Dlaczego ja? Wlasnie ja nie pje i dlatego mam nudne zycie nie? Wódka ci juz mozg wyzarla i nie kumasz. A no tak wczoraj byla sobota

Nie napisałaś w tym wątku ani jednego postu w którym nie byłoby mowy o alkoholu, narkotykach i imprezach. Jeżeli ktoś tu ma problem to właśnie ty. Serio. Zastanów się nad tym.

Bo wlasnie ludzie z takimi "zainteresowaniami" maja uwagi do innych ze maja nudne zycie. Nie wiem co trafia do twojego tepego lba,ale widze ze uwziąłes sie bardzo na te trzy aspekty .Prawda w oczy kole? Ludzie z szerszym
kolem zaitersowan moga zrozumiec wiecej i tolerowac , a miernoty juz nie- to dla nich za trudne. I jak widac dla ciebie tez.

Niestety to właśnie ty jesteś taką miernotą, która poza serialami świata nie widzi. Wciągnięcie 10 odcinków w jeden dzień to dla ciebie szczyt ambicji i każdy kto twojego hobby nie podziela lub nie rozumie jest alkoholikiem i narkomanem. Brawo.

Jasne, nie widze,ogladam dniami i nocami

zadziwia mnie to ze dajecie sie wciagnac w dyskusje z jakims internetowym trollem, ktory nic innego nie robi tylko sarkastycznie probuje oceniac wasze zachowania i ponizac was, a wy sie jeszcze gosciowi tlumaczycie ;)

Gosc napisał, że obejrzał serial w 2 dni, drugi stwierdził, że jest no-lifem, skoro poświęcił dwa dni na serial. Potem przyszła sfrustrowana panna, która nie lubi alkoholu, imprez, laserów, a może nawet koksu i dziwek z postulatem, że jeśli ktoś nazywa kogoś no-lifem ze względu na oglądanie serialu, to musi być wiecznym imprezowiczem.

a jakie zycie jest wg ciebie nie nudne? co trzeba robic? fascynujaco nudne imprezki z "przyjaciólmi" i chlanie ,lazenie po barach,dopalacze,ogladanie pilki noznej..cos jeszcze?

Jeżeli alternatywą dla oglądania seriali jest dla ciebie wyłącznie chlanie, ćpanie i rozbijanie się po barach to znaczy, że masz nudne i smutne życie. Myślę, że co do tego możemy się zgodzić?

Znowu to samo...Powtarzasz sie..Przestan ludziom pisac jakie maja nudne zycie bo czegos nie robia lub robią...Przeczytaj swoje wypowiedzi bo sie osmieszasz..Ja wlasnie nie chlam i nie imprezuje za bardzo .Dla mnie i nie jest wlasnie alternatywą picie , tylko dla takich jak TY przemadrzałych bubków, ktorzy za idealne zycie uwazaja tylko towarzyskie z piwkiem w ręku i którzy mysla ze jak sie poswieca pare godzin dziennie na serial to od razu nudziarz..Jak kogos cos wciagnie to rezygnuje sie z innych przyjemnosci i tyle.Na 2 dni.TO nie zbrodnia. Nie trzeba miec od razu nudnego zycia.
Oczywiscie , nie udawaj inteligenta ktory pewnie gra w szachy i moze chodzisz po parkach wachac kwiatki?A co robisz takie go ,zdradz nam co robic zeby nie miec nudnego zycia?

A może to ty przeczytaj swoje wypowiedzi? Cały czas piszesz o chlaniu i ćpaniu mimo, że ja nie wspomniałem o tym ani słowa. Masz z tym jakiś problem? Z tego co piszesz wynika, że oglądanie seriali traktujesz jako alternatywę poważniejszego nałogu. Cytuję: "Jak kogos cos wciagnie to rezygnuje sie z innych przyjemnosci i tyle.Na 2 dni.TO nie zbrodnia. Nie trzeba miec od razu nudnego zycia." Jakbym czytał narkomana albo alkoholika w ciągu.

Ja wiem ze wczoraj byla sobota i za duzo promili ale jedyną osobą która moze byc tu narkomanem jestes ty . Jesli slowo "wciagnie" kojarzy cie sie tylko z jednym, to uwierz mi ,ty masz problem. Nie udawaj abstynenta. Widac, ze nadepnęłam na odcisk.
Mowie o imprezowaniu i piciu, bo najczesciej takie osoby zwracaja innym uwage ze maja nudne zycie. Znam takich pare osób. Meczywolki ,narzucające swoją wolę, ze jak robi sie cos innego niz oni to od razu nuda. Wracaj lepiej na demotywatory, lub coz w tym stylu

OK. W takim razie i ja pobawię się w psychoanalizę. Jesteś gruba, brzydka, pryszczata i nigdzie cię nie zapraszają. Twoja jedyna rozrywka to seriale i ewentualnie czasem jakieś mało ambitne książki z najniższej półki. Całe życie musisz odpierać zarzuty rodziny i nielicznych znajomych, że jesteś aspołeczna i powinnaś wyjść czasami do ludzi zamiast siedzieć przed komputerem/telewizorem. Tak bardzo weszło Ci to w nawyk, że teraz nie potrafisz pisać już o niczym innym. Każdą krytykę takiego spędzania czasu traktujesz jako atak personalny i jako kontrargument podajesz przykład swoich patologicznych rówieśników z gimbazy, którzy faktycznie nie robią nic innego poza chlaniem, ćpaniem i imprezowaniem. Każdy kto chociaż wspomni o tym, że są w życiu ciekawsze rzeczy niż oglądanie hurtem produkcji Netflixa czy HBO z automatu jest menelem nie wychodzącym z baru. Podświadomie zazdrościsz ludziom, którzy mają inne rozrywki bo bardzo chciałabyś żyć jak bohaterowie twoich seriali ale nie potrafisz. Umiesz jedynie żyć życiem fikcyjnych postaci i strasznie Cię to uwiera choć nie chcesz się do tego przed sobą przyznać. Coś pominąłem?

Przeczytałam pierwsze dwa zdania, reszty tego pseudo intelektualnego belkotu i slabego profilu psychologicznego sobie darowałam. I podkreślam ze to ty pierwszy zacząłeś prywatę, obrażając kogos i dalej sie pogrązasz majac pretensje do calego swiata

Spoko. Niech będzie jak piszesz. Proponuję zakończyć już tę żenującą dramę, która nijak ma się do tematu. Moja uwaga do założyciela była jedynie niewinnym żartem. Nie myślałem, że ktoś będzie to tak bardzo przeżywał.

Justyna_0288 notorycznie zaczepia ludzi i robi im przedszkolną psychoanalizę, więc się nie przejmuj. Kobietom życzy 'znalezienia sobie chłopa' kiedy nie chcą się śmiać z gwałtu, wyzywa od wiecznych dziewic. Zna każde środowisko, wie wszystko o życiu (spoiler- wszystkie aktorki to prostytutki, wnioskowane po przykładzie swoich "nienajbliższych" koleżanek). Jest specjalistką od wszystkiego, zna sposoby na ciekawe i nieciekawe życie, wiedząc przy tym doskonale jakie ty wiedziesz. Zabawnie móc zobaczyć, jak czuje się skrzywdzona prywatą, którą notorycznie sama uprawia.

.

Jasne, że aktorki to prostytutki, tak jak wszystkie inne panie które chodzą na imprezy więcej niż ta domorosła psychoanalityczka.

Co nie zmienia faktu, że jednak siedzisz tu na forum pisząc na temat przegadanego serialu z irytującym bohaterem. Można by pomyśleć, że powinieneś mieć ciekawsze rzeczy do roboty.

I tu całkowicie się z Tobą zgodzę. Jest niedziela. Idę na spacer. To na pewno dużo ciekawsze zajęcie niż jałowa dyskusja z Justyną o jej nałogach.

Noz coz wczoraj oceniles serial ,ktory wyszedł W PIATEK <OBEJRZALES GO W SUMIE TAK SAMO SZYBKO JAK AUTOR WATKU, w piatek i sobote i smiesz oceniac ludzi ,ze obejrzeli go tak szybko bo maja nudne zycie?Jestes normalny?

Nie wiem jakie kryteria należy spełnić, aby zmieścić się w ramy jak to ująłeś nudnego żywota, ale na ból doopy, najlepiej jest wypaćkać się stosowną maścią dostępną w najbliższej aptece bez recepty.

No i mamy kolejnego... Jeżeli ktoś tu potrzebuje maści na ból... wiadomo czego, to raczej wszystkie netflixowe nolify, które poczuły się dotknięte do żywego jednym, żartobliwym wpisem na filmwebie. Jak dla mnie pan Wojtek może oglądać seriale przez 24 godziny na dobę, jeżeli nie ma innych potrzeb. Po prostu zabawne wydało mi się stwierdzeni, że od robienia czegokolwiek innego w życiu, ciekawsze stało się dla niego oglądanie serialu w całości opartego na średnio ciekawych dialogach. To tak jakbym napisał, że przez dwa dni nie mogłem oderwać się od układania puzzli, bo ciężko było mi znaleźć ciekawsze zajęcie. Nie wdając się w szczegóły, chyba jakoś to świadczy o człowieku i jego życiu.

Yups! No ale jednak to jest forum filmowe i koncentracja uwagi użytkowników dzielących się swoimi wrażeniami w sekcji komentarzy skupia się tutaj głównie wokół tematyki związaniej z tą dziedziną i nie dotyka problemów egzystencjonalnych osób zabierających swój głos w w polemice, tak więc dyskutujemy o czymś, a nie o kimś, czy też o sobie, bo to akurat ma tutaj takie znaczenie, jak to, jakie drinki sobie popijamy.
Równie dobrze na forum dla wędkarzy możnaby przyczepić się do kogoś, że spędził cały weekend z kijem w dłoni, albo na blogu dla żeglarzy kolesiowi, który przepłynął parę razy Atlantyk kajakiem postawić zarzut, że nie ma niczego innego do roboty. Po prostu jak to mówią jedni wolą zbierać znaczki, a drudzy jak im nogi śmierdzą, upodobania ludzkie i czas poświęcony na ich realizację jest pojęciem subiektywnym i nie widzę powodu, aby go tracić na mijajace się z celem osądy i konkluzje z czapy wzięte, niczego nie wnoszacego do wymiany zdań oprócz jałowego przekomarzania się podpartego werbalnym atakiem ad hominem, by na tym opierać swoją polemikę.
Poza tym ludzie dysponuja swoim czasem wedle swojego uznania i możliwości, nie każdy jest w tym samym miejscu, na którym samych siebie stawiamy, więc nie ma sensu odmierzać wszystkich jedną miarą i z góry przyjmować szablonowe założenia, ktoś może być akurat np niepełnosprawny fizycznie, ciężko chory, może być już na emeryturze itp, dysponując wiekszą ilością czasu na oglądanie filmów, ale z drugiej strony mieć jednocześnie z różnych powodów znaczne ograniczenia nie pozwalające na realizację innej aktywności natury fizycznej, bądź też intelektualnej, tak więc takie nietaktowne czepialstwo jawić się może nie tylko jako bezinteresowna upierdliwość, ale taże może sprawic komuś zwyczajnie przykrość, a już na pewno irytację.

Za mądrze napisane, trzeba pisac prosciej

Nie pierwszy raz masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu. Myślę, że kolega kist chętnie wyjaśni Ci wszystko na privie.

Pięknie powiedziane choć połowę bym przyciął. A teraz proponuje się zastanowić czy jedno zdanie, napisane dla żartu, pod nic nie wnoszącym wątkiem było warte tego przydługiego elaboratu. Wydaj mi się, że nie. Twój wpis ma dokładnie tyle samo wspólnego z tematyką tego portalu co moja luźna uwaga.

No faktycznie, zdaję sobie sprawę, że przeczytanie w erze twittera więcej niż 139 znaków dla niektórych może być bolesnym doświadczeniem

Problem polega na tym, że nie napisałeś nic odkrywczego. Ot, kilka ładnie opakowanych truizmów. Za moich czasów pisało się tak wypracowania jak człowiek chciał zabłysnąć na tle klasy i zaimponować polonistce. Tutaj raczej nie doczekasz się za to poklasku.

Nie przesadzajmy, żadnego uznania nie oczekuję, zwłaszcza od tupeciarza, który swoją własną próżność i brak kultury wypowiedzi postrzega jako zaletę.

To zabawne, że na temat tupetu i kultury innych forumowiczów wypowiada się osoba, która w pierwszym wpisie ordynuje adwersarzowi "wypaćkanie" się w maści na ból "doopy". Wyborne. Po prostu uwielbiam dyskusje z takimi pseudointelektualistami.

Po prostu w pierwszym odruchu uznałem, dostrzegając że odpowiedź na komentarz przeistoczyła się w mało sympatyczny dialog, że dla rozluźnienia atmosfery lepiej będzie użyć jakiegoś kolokwialnego eufemizmu akcentującego czyjąś nadgorliwość w ocenie bliźniego, równie dobrze mogłem stwierdzić np że wyjątkowo nudne musi byc twoje zycie, skoro zamiast na nim się skupiać zajmujesz się analizą cudzego.

Nawet nie wiem czy jest sens to komentować? Używając "kolokwialnego eufemizmu" (WTF?), wystarczająco sam się zaorałeś. Nie będę kopał leżącego, żeby przypadkiem nie "akcentować" swojego braku kultury. Z Bogiem, dobry człowieku.

Potocznej przenośni innymi słowy mówiąć jeśli wyraziłem się zbyt niezrozumiale, w każdym razie gratulację, świetna robota usasadniająca moje stanowisko, dobry człowieku.

Pewnie czeka az mamusia poda obiadek

Ależ skąd. Bądźmy konsekwentni i trzymajmy się sztywno twoje chorej wizji świata. Skoro nie oglądam aktualnie serialu to z pewnością siedzę teraz nawalony w barze, oglądam mecz i w wolnych chwilach wciągam dopalacze w kiblu. Jak się bawić to się bawić.

Badzmy konsekwentni i trzymajmy sie faktu, ze wczoraj oceniles ten serial , a wyszedł niedawno, czyli obejrzales go bardzo szybko

W gwoli ścisłości, obejrzałem na raty 3 odcinki, o czym zresztą napisałem w innym wątku. Choć staram się nie oceniać serialu przed jego ukończeniem, w tym wypadku zrobiłem wyjątek zirytowany postacią głównego bohatera. Nie wykluczam, że po zapoznaniu się z całością werdykt będzie inny.

Mi główna postać odpowiada. Widocznie kwestia gustu, ogólnie fajne postaci w serialu, najciekawsi killersi. P.S. proponuje sie nie sprzeczać z panem krytykującym/obrażającym bo może to jakiś seriall killer :D, wogle wstydzilibyście się tego obrzucania błotem, to tylko serial ...

Sorry, Wojtek, że przez jeden, wrzucony na pałę wpis ten entuzjastyczny temat zamienił się w taki pieprznik ale kto by się spodziewał? Przynajmniej jesteś w czołówce. Każdy kto tu zagląda z miejsca może zapoznać się z twoją opinią. Stałeś się infuencerem :)

łohohoho to jakie moje życie musi być nudne skoro mi wystarczyły nie dwa dnia a jeden dzień na wciągnięcie tego serialu :)

:)

To ja muszę się pochwalić, że w ciągu 24h 1sezon wciągnąłem nosem. Serial uzależnia. Dla osoby interesującej się psychologią seryjnych morderców i kryminalistyką jest jak poranna kawa. Wybory, geneza różnorodności ludzkich wynaturzeń i skomplikowane relacje głównego bohatera ze swoją dziewczyną. Z utęsknieniem wyczekuję drugiego sezonu.

Serial był fajny. Intro zdecydowanie za długie. Dobrze że chociaż nie ma "w poprzednim odcinku". Ciekawe jak się dalej potoczy chociaż przeżyłbym bez kontynuacji bo lubię też takie historie bez puenty ;)

Z intro się zgodzę, wręcz dodam, że byłoby idealne bez tych wstawek "jednej z ofiar" tylko takie spokojne z samym ustawianiem taśmy itd.