Wolę książkę. Ale Holubek jest geniuszem. No i Zapasiewicz w roli Piłata (mistrzostwo nad mistzostwa). Ulubiony fragment: rozmowa Jeshui Ha-Nocri z Piłatem ("Czym jest prawda?" - "Prawdą jest przed wszystkim to, że boli cię głowa i to boli cię tak bardzo..." to także mój ulubiony fragment w książce, ale tutaj Zapasiewicz, ten młody grający Jeshue + muzyka robi wrażenie piorunujące). Film rewelacyjny, ale wydaje mi się,że najpierw trzeba przeczytać książkę i nie denerwować się, kiedy inaczej wyobrażaliśmy sobie daną postać.:) elo
Książka ma jeszcze jeden atut - pozwala czytelnikowi na wyobrażenie lotu nad Moskwą Małgorzaty bez użycia środków specjalnych! Bo trzeba przyznać, że przy dzisiejszym stanie techniki, niektóre sceny powodują lekkie rozbawienie.
A Holoubek - najlepszy Woland na świecie. Bardzo go lubię oglądać w takich właśnie rolach.
Pozdrawiam
"Jesiotr drugiej świeżości? Ależ to nonsens!" ;)
Ja też lubię, i serial (Jest bardzo wierny książce) i Holoubka w roli Wolanda; swoją drogą koleś w tym wcieleniu jest naprawdę demoniczny). Ale te "efekty specjalne" to serio mogli sobie darować....