nie dwie podstawowe wady nieskonczenie wiele odcinkow oraz niestworzone historie (zmartwychwstanie Taylor czy Macy oraz wiele innych) obejrzalem ze 2,5 tysiaca odcinkow i od kilku lat dalem sobie spokoj
To mamy tak samo - ja też zakończyłam oglądanie na jakimś 2500 odcinku (tak do "śmierci" Taylor). Po jej ponownym przywróceniu do świata żywych spróbowałam kilka odcinków, ale nie jestem kamikaze wystarczy mi 1-3 odcinki na miesiąc ("do obiadu"). Katować się nie będę bo bezsens dialogów w dodatku powtarzanych ciągle w kółko jest okropnie przytłaczający i męczący...