Ogladalam serial dość wyrywkowo i nie rozumiem jakim cudem Alex i Damien są braćmi?
to wyłapałam, ale jakim cudem on żył z ojcem? co ona urodziła, oddała mu dzieciaka, zrobiła kolejnego z jakimś tyranem a na tamtego olewała? nie łapię tego wątku
i jeszcze te zwlekanie jak policjantów jak Damien zadzwonił do Lucie żeby uciekła z mieszkania. poczekamy, może jej nie dopadnie. głupi wątek w scenariuszu
Przecież to proste - gdy była żoną oficjalnego ojca Damiena odbyła stosunek z Sebastianem. Damien urodził się jako dziecko z małżeństwa, sama Jeanne powiedziała Damienowi, że nie wiedziała o tym, że jest synem Sebastiana. Jest nawet takie domniemanie w prawie, że dziecko urodzone w małżeństwie i jakiś czas po pochodzi od męża i to można obalić dopiero wykazując, że matka współżyła też z innym partnerem. Pewnie Jeanne łączyło z Sebastianem jakieś romantyczne uczucie dłużej ale to nie znaczy, że musieli je nieustannie konsumować w sensie fizycznym.
Ja tez tego nie rozumiałam, ale wychodzi na to moim rozumowaniem, ze i Damien i Alex są synami tego starego co przynosił kwiaty na udawany grób Modliszki. Tylko on myslal, ze Alex to jego syn, a Damien to syn formalnego męża modliszki. Tylko nie rozumiem, w którym momencie stary od kwiatów wziął pod swoją opiekę Alexa. Damien pamięta Alexa jako syna sąsiada.
Alex był jego synem od początku - przecież miał żonę. Z tego, co mówiła Jeanne, przespali się chyba niedługo po tym, jak Alex się urodził. Alex i Damien byli braćmi przyrodnimi - mieli tego samego ojca, nie matkę.
co tu jest trudnego w zrozumieniu???? Sebastian miał syna Alexa ze swoją żoną.
Jeane podczas swojego małrzeństwa miała romans z Sebastianem i zaszła w ciążę. Urodził się wtedy Damien. Tyle że I Jeane i Sebastien myśleli że to dziecko obecnego wówczas męża Jeane (tego którego zabiła). Jeane i Sebastian przespali się ze sobą raz z tego co zrozumiałam i nawet nie pomyśleli o tym że z tego jednego razu powstał Damien.
Czyli Alex i Damien mają tego samego ojca ale różne matki. Naprawdę tak trudno to zrozumieć??? :o