PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10023318}

Moja Lady Jane

My Lady Jane
2024 -
6,5 2,1 tys. ocen
6,5 10 1 2149
6,0 2 krytyków
Moja Lady Jane
powrót do forum serialu Moja Lady Jane

W dobie poprawności politycznej, tworzenia seriali pod pewien schemat i odznaczanie kolejnych punktów z listy równości, inkluzyjności i różnorodności, My Lady Jane nie wyróżnia się tutaj w żaden sposób.
Otóż mamy:
1. czarnego króla Anglii, który jest gejem.
2. królową feministkę.
3. uciśniony lud.
4. I mamy też główną antagonistkę, która jest białą przedstawicielką klasy uprzywilejowanej.
I o ile większość twórców traktuje to nazbyt poważnie, tak odnoszę wrażenie, że dla MLJ to bardziej zabawa formą.
Jane - czyli nasza królowa-feministka dostaje już w pierwszym odcinku strzał z liścia od życia i realnego świata, a nie swojej wykształconej, lewicowej bańki. Jej matka jest ścianą, o którą Jane musi się rozbić. I się rozbija.
Jane na przestrzeni serialu nie traci nic ze swojego idealizmu, ale staje się dojrzalsza i mądrzejsza.
Cała rodzinka Dudleyów jest tak cudownie przerysowana, że nie można ich nie lubić, pomimo ich licznych wad. Tak, mam na myśli właściwie Stana.
Guildford wydaje się być udręczonym nastolatkiem, który, podobnie jak Jane, musi dorosnąć do rzeczywistości, która go otocza. I podobnie jak Jane - w końcu dorasta.
W ogóle postacie w tym serialu są różnorodne, ciekawe i mają swoje charaktery. Są, rzecz jasna, mocno przerysowane, ale to tylko na plus.

W ogóle traktowanie tego serialu, jako serial historyczny jest dużym błędem. Narrator w pierwszych 5 minutach 1 odcinka jasno podkreśla, że to jest historia z rodzaju "a co by było gdyby", czyli historia absolutnie alternatywna. Dostając taki wstęp, czy można się obrażać na CZARNEGO KRÓLA ANGLII? Można. Ale po co, skoro już wiemy, że tutaj NIC z rzeczywistością zgadzać się nie będzie?
Zwłaszcza, gdy na tapetę wjeżdżają ludzie zmieniający się w zwierzęta??

~*~

Jak dla mnie: serial pozytywny, niepoważny i czarujący. Nie obrażam się na przeinaczenia historyczne, bo to nie serial historyczny i proszę go tą metką nie krzywdzić.
Z grubsza nie jest też żenujący, a poziom żartów całkiem spoko.
No, właściwe jest jedna koszmarna scena, gdzie miałam ciarki żenady... Ale ogólnie: pozytywne zaskoczenie.
Wielka szkoda, że go odwołali.