Witam

Zakończenie "Monster'a" jest rzecz jasna otwarte, dlatego na postawione pytania musisz odpowiedzieć sobie sam. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak: Johan faktycznie zmienił się na dobre, gdyż odzyskawszy swoje imię otrzymał tak jakby od losu podarek w postaci brakującego elementu swojego dzieciństwa; proces socjalizacji pierwotnej u Johana uległ deformacji z wiadomych przyczyn. Odzyskany element "uzupełnił" Lieberta; wypełnił lukę (potwora) w jego życiorysie, dzięki czemu mógł spojrzeć na świat z innej, właściwej perspektywy. Niestety, jak to w życiu bywa, nawet prawi ludzie zstępują na złą ścieżkę. I w tym momencie twórcy serialu stawiają przed nami pytanie: "Czy wierzycie, że ludzie są z natury dobrzy?" Jeśli odpowiedź brzmi "tak" to z pewnością możemy dać Johanowi szansę na odkupienie, tak jak zrobił to dr Tenma, który jest symbolem bezgranicznej wiary w ludzi.

Serial "Monster" można potraktować jako manifest wymierzony przeciwko światu ustanowionemu przez ludzi u władzy; ludzi którym ślepe dążenie do potęgi przeszkodziło w stawianiu fundamentów dla przyszłych pokoleń. Rezultatem takiego postępowania mógłby być w przyszłości rozpaczliwy atak ze strony potomnych, wymierzony w przedstawicieli świata, który tak bardzo ich skrzywdził; na przykładzie "Monster'a" prowodyrem takiego ataku byłby największy z potworów - Johan.